Po 36 latach Radomiak zacznie przygodę w Ekstraklasie od hitu z Legią. I choć nie na swoim stadionie, to przynajmniej w swoim mieście. Komisja Licencyjna dała stadionowi Broni zielone światło!

Wczoraj wpłynęła informacja, na którą kibice czekali z zapartym tchem: nie będzie konieczności wyjazdów do Bełchatowa na mecze Radomiaka w PKO Ekstraklasie. Wspólne wysiłki klubu i MOSiR pozwoliły dostosować stadion przy Narutowicza w Radomiu do wymogów licencyjnych.

Brakuje już tylko boiska

W mniej niż dwa miesiące udało się wykonać szereg modyfikacji, z których największą będzie instalacja podgrzewanego boiska. Choć tego zadania zrealizować się dotąd nie udało, to w kalendarzu powstało okienko, kiedy operacja ma być przeprowadzona.

© ROSA BUD

Po pierwszym meczu Radomiaka w roli gospodarza (przeciwko Legii, 31 lipca) będą trzy tygodnie przerwy w spotkaniach u siebie (do 21 sierpnia). Dzięki temu ma być możliwe dostosowanie boiska. By skrócić czas, koszty i inwazyjność, rurki mają być wkładane w nacięcia na istniejącej murawie, a nie – jak to się zwykle odbywa – poprzez zdarcie całego boiska. Za operację zapłaci z własnej kieszeni Radomiak, jednak ma odzyskać środki w ramach redukcji opłat za korzystanie z obiektu.

Jak na ironię, instalacja podgrzewania koliduje jedynie głównemu gospodarzowi stadionu, czyli trzecioligowej Broni Radom. Klub ma w trakcie wspomnianych trzech tygodni dwa spotkania w roli gospodarza, które trzeba przenieść albo na inne terminy, albo zmienić gospodarza.

Co jeszcze wymagało zmiany?

W ramach prac zrealizowanych przez MOSiR do stadionu doszła nowa trybuna tymczasowa dla 400 osób. To zbliżyło obiekt im. Marszałka Józefa Piłsudskiego do wymaganej pojemności 4500 miejsc. Zainstalowano również dodatkowe miejsca dla dziennikarzy (było 16, jest 30), a całą strefę medialną rozbudowano i przeniesiono.

Zrealizowane są zalecenia policji dotyczące bezpieczeństwa (m.in. nowe kołowroty). Trwa reorganizacja parkingów, by spełnić wymogi związane z dostępem do obiektu dla mediów czy osób niepełnosprawnych.

Wcześniej, pod koniec 2020 roku, udało się zrealizować oświetlenie meczowe umożliwiające transmisję w wymaganej jakości.

Autor: MK