Choć jest już w pełni sprawny i wiele argentyńskich klubów może go zazdrościć, to Estadio Jorge Luis Hirschi wciąż nie wygląda tak, jak zapowiadano. Brakuje funkcji komercyjnych i dachu.

Po wielu latach starań i oczekiwań, po rozmaitych koncepcjach zmieniających się z biegiem lat, Estadio Jorge Luis Hirschi w La Placie (znany w skrócie jako UNO od adresu przy al. 1) funkcjonuje od końcówki 2019 roku. Obiekt uchodzi za jeden z najnowocześniejszych obiektów piłkarskich w Argentynie, ma unikalny kształt i pojemność przekraczającą nieznacznie 30 000 miejsc.

Czego brakuje? Dziś najbardziej brakuje kibiców, ponieważ niecałe pół roku po powrocie na obiekt nadeszła pandemia koronawirusa, a wraz z nią puste trybuny. – Puste trybuny to ból dla oczu i dla kieszeni. Kiedy tylko możemy, to w zgodzie z protokołami i regulacjami otwieramy kolejne elementy. UNO Tours (wycieczki po stadionie – przyp. red.) wróciły kilka dni temu w jednej czwartej pojemności – zdradził wiceprezes klubu Juan Prates w rozmowie z Infocielo.

© Estudiantes de La Plata / Estadio UNO Jorge Luis Hirschi

Ponieważ w chwili otwarcia stadion był jeszcze wykańczany, a później przyszła pandemia, do dziś nie doszło do pełnego rozruchu jego zaplecza i nie można czerpać wszystkich planowanych korzyści. Do tego pandemia utrudnia planowanie przyszłości, a trzeba pamiętać, że klub nie zamierzał poprzestać na obecnym stanie.

Docelowo od lat planowano nie tylko zabudowę dwóch północno-wschodnich narożników, ale też zadaszenie widowni. Przez lata koncepcja zadaszenia zmieniała się, a ta ostatnia – z 2019 – przewiduje przekrycie wszystkich trybun, nie tylko skromny dach nad główną. To byłby stadion kompletny. Ale czy będzie, a jeśli tak, to kiedy?

© Estudiantes de La Plata

W wywiadzie dla Infocielo.com Prates potwierdza, że w ostatnich miesiącach trwają analizy, jak doprowadzić plany do pełnej realizacji. Dach będzie kosztowny, ale podniesie potencjał komercyjny obiektu (oczywiście, pod warunkiem powrotu widzów). Z kolei oba narożniki mają dać bezpośrednie, wymierne korzyści materialne.

– Stadion jest ukończony i kompletny, ma więcej funkcji niż planowaliśmy. Ale oczywiście narożników i dachu nad trzema trybunami brakuje. Dziś to nie jest nasz priorytet – zwraca uwagę wiceprezes Estudiantes.

© Estudiantes de La Plata / Estadio UNO Jorge Luis Hirschi

Jak zdradza działacz, kluczowy jest montaż finansowy. Stadion musi być przemyślany, żeby nie obciążał przesadnie budżetu na żadnym etapie. Już dziś klub spłaca bez opóźnień kredyt na budowę wartą 45 mln $. Dlatego do rychłego domknięcia obiektu potrzebny byłby model, który nie angażowałby bezpośrednio środków bieżących Estudiantes.

– Przygotowaliśmy model alternatywnych funkcji, jak ulokowanie hotelu lub biur, mowa tu o inwestycji rzędu 10-12 mln $. Ale już dziś mamy stadion, z którego możemy być dumni na poziomie regionalnym i krajowym – zapewnia Prates.

Autor: Michał Karaś