Finał Ligi Mistrzów: Nie Stambuł, nie Londyn – finał w Porto
źródło: własne [MK]; autor: michał
Choć UEFA upiera się, że chodzi o dobro kibiców, nie ma w tym zbyt wiele prawdy. Finał powędrował do Portugalii, ponieważ brytyjski rząd nie chciał zrobić wyjątku dla sponsorów UEFA.
Reklama
Angielscy finaliści zaczęli się już niecierpliwić odkładaniem przez UEFA decyzji w sprawie miejsca finału Ligi Mistrzów. Przedstawiciele Chelsea i Manchesteru City w wypowiedziach dla mediów naciskali, by UEFA nie przedłużała decyzji. Pierwotnie lokalizację mieliśmy bowiem poznać we wtorek, a potwierdzenie przyszło dopiero dziś. To o 48 godzin mniej na planowanie i organizację podróży.
Ostatecznie finał odbędzie się w tym samym terminie, tj. 29 maja o 21:00. Jego miejscem będzie jednak neutralny Estádio do Dragão, nie forsowane przez brytyjskie media Wembley. Na potrzeby meczu finałowego dostępne może być ok. 50% całkowitej pojemności, a z tej puli ok. 50% otrzymają kibice każdego z angielskich klubów. To oznacza po 6000 wejściówek dla Chelsea i City.
© António Amen
Dla dobra kibiców? Nieszczególnie
Podając informację do publicznej wiadomości, UEFA poinformowała o przeniesieniu meczu do Portugalii dla dobra kibiców. Mogą przecież pojechać i nie ryzykują kwarantanną oraz dodatkowymi testami po powrocie do Anglii.
Brzmi pięknie, ale kluby nie dostaną wcale więcej biletów na finał, tak jak nie ma pewności, że 29 maja wciąż aktywny byłby obowiązek kwarantanny i testowania po powrocie z Turcji. Jeśli chodzi o liczbę biletów, to według ostatnich ustaleń w sprawie stadionu Atatürka, każdy z klubów miał dostać dokładnie tyle samo – po 6000 biletów. Podobną liczbę (i to w najmniej optymalnym scenariuszu) każdy z klubów-finalistów mógłby rozdysponować na Wembley, bez konieczności podróży.
O co więc chodzi? O pieniądze. UEFA nie chce zrazić swoich sponsorów i komercyjnych partnerów, którzy na finał przyjadą z całego świata. Wizyta na Wembley dla wielu z nich oznaczałaby konieczność kwarantanny, a UEFA chce im tego oszczędzić.
© Валерий Дед
Federacja lobbowała w Londynie, by dla jej gości zrobić wyjątek, ale władze brytyjskie się nie zgodziły. Stąd właśnie wybór „neutralnej” Portugalii, która ma lżejsze regulacje. Jeszcze wczoraj mówiło się o tym tylko nieoficjalnie, jednak UEFA sama przyznała to dzisiejszym oświadczeniu.
Dystrybucja biletów dla kibiców każdego z dwóch finalistów ma się rozpocząć natychmiast, gdy tylko będzie to możliwe. Aktualnie oba kluby przygotowują pakiety jednodniowe z transportem. Z kolei osoby chętne na bilet na miejsca neutralne muszą jeszcze poczekać, ich sprzedaż ruszy dopiero 24 maja o 14:00.
Autor: MK
Reklama