Ukraina: Arena Lwów imienia Stepana Bandery?
źródło: własne [MK]; autor: michał
Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej chcą nadania Arenie Lwów patronatu Stepana Bandery. Decyzja nie należy jednak do nich, dotychczasowe apele nie dały wiele.
Reklama
Podczas wczorajszego posiedzenia Lwowskiej Rady Obwodowej ogromna większość deputowanych (68 za, 7 wstrzymujących się) zagłosowała za apelem o nadanie Arenie Lwów patronatu Stepana Bandery. Z inicjatywą wyszła przedstawicielka ugrupowania Europejska Solidarność.
Jako oficjalne stanowisko rady apel trafi teraz do rządu w Kijowie, ponieważ lwowski obiekt piłkarski to część NSK (odpowiednika Narodowego Centrum Sportu) i podlega bezpośrednio ministerstwu sportu.
Ze zrozumiałych przyczyn za wcześnie jeszcze na reakcję z Kijowa. Dotąd jednak apele lwowskiej rady nie miały wielkiego posłuchu w Kijowie, to raczej wyraz aspiracji. Tak było wcześniej, gdy Rada Obwodowa domagała się przeniesienia własności Areny Lwów z Kijowa do samorządu.
Decyzja spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem polskich mediów. Nic dziwnego, Stepan Bandera w oczach Polaków ponosi co najmniej pośrednią odpowiedzialność za rzeź wołyńską. Pomysły nadania Arenie Lwów imienia właśnie Bandery pojawiały się już wcześniej, dotąd jednak w nieoficjalnym charakterze.
Apel płynący ze Lwowa jest o tyle niefortunny, że przegłosowano go zaledwie 11 dni po oficjalnej zmianie nazwy Stadionu Miejskiego w Tarnopolu. Tam obiektowi nadano patronat Romana Szuchewycza, współodpowiedzialnego za Wołyń, czystki etniczne i pogromy.
Decyzja spowodowała gwałtowny sprzeciw z Polski i Izraela, bowiem społeczności polska i żydowska najbardziej ucierpiały wskutek jego działań militarnych jako dowódcy batalionu Nachtigall, a później UPA. Współpracę z Tarnopolem zerwał Zamość (samorządy miały realizować wspólny projekt kulturalny), apele o zmianę decyzji popłynęły m.in. z Elbląga, miasta partnerskiego Tarnopola, oraz z ambasad Polski i Izraela na Ukrainie. Miasto ogłosiło jednak, że podjętej jednogłośnie decyzji nie zmieni.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że honorowanie Bandery i Szuchewycza to na Ukrainie nic nowego. Jak na ironię, stadion w Tarnopolu od lat znajduje się na ulicy Bandery, która jest główną aleją miasta.
Autor: Michał Karaś
Reklama