Kiedy wspominano o rozbudowie King Power Stadium, spodziewane było dodanie kolejnych sektorów wzorem Cardiff. Tymczasem w Leicester sprawy mogą wyglądać nieporównanie bardziej imponująco.

Od kilku dni fora i grupy dyskusyjne związane z Leicester City huczą w związku z wizualizacjami King Power Stadium po rozbudowie. Nie ujawnił ich oficjalnie klub, bowiem „Lisy” do dziś nie ustosunkowały się do wycieku. A jednak wyobraźnia kibiców została już rozbudzona, całkiem zresztą słusznie.

Przypomnijmy, że Leicester City od dłuższego czasu rozważali podniesienie pojemności stadionu. Planami zatrzęsła na chwilę śmierć właściciela klubu Vichaja Srivaddhanaprabhy, a w tym roku odłożono je na później w związku z pandemią koronawirusa. Niemniej, po ukończeniu opóźnionego centrum szkoleniowego za ok. pół miliarda złotych (w przeliczeniu), rozbudowa ma iść naprzód.

Kompleks treningowy projektuje znana brytyjska pracownia KSS Design Group. Właśnie logo tego biura architektonicznego widnieje także na wyciekłych wizualizacjach pokazujących rozbudowaną wschodnią trybunę.

Od chwili ogłoszenia planów wiadomo było, że LCFC zechcą dodać drugi poziom do wschodniej trybuny. Wydawało się jednak, że plany będą realizowane „ekonomicznie”, tj. wzorem Cardiff City. Tam stadion wizualnie stracił, choć pod kątem pojemności urósł. W Leicester wygląda jednak na to, że plany są „na bogato”.

Po pierwsze, zamiast prostego dachu jest półkopuła pokryta poduszkami ETFE, wsparta na 6 dużych dźwigarach. Po drugie, rośnie nie tylko liczba krzesełek. Diametralnie zmieni się rozkład powierzchni podtrybunia, zwiększając potencjał komercyjny stadionu. Widać pas nowych przestrzeni dla klientów biznesowych, są też spore przeszklone pasaże na zapleczu.

Jedyne, czego nie wiadomo do końca, to na jakiej pojemności stadion patrzymy. Należy spodziewać się, że widownia w takim układzie byłaby w stanie przyjąć blisko 40 tys. widzów (prawdopodobnie ok. 38-39 tys.).

Nieoficjalnie pojawiają się jednak informacje, które potwierdzają, że Leicester City ma dalej idące plany. Wcześniej mówiło się o 42 tysiącach, dziś górna granica to już 48 tysięcy. Przy czym ten ostatni wariant byłby możliwy tylko uwzględniając rozbudowę również trybun za bramkami.