Miał być burzony, ale od dwóch lat stoi pusty. Skoro więc Cruz Azul gra na większej Aztece, pojawiła się szansa, by inny klub zagrał na Estadio Azul. Podobno szczegóły są dogadane.

To jeden z najbardziej rozpoznawalnych stadionów Meksyku, szczególnie cenny dla kibiców Cruz Azul. Tyle że ich klub był zmuszony wyprowadzić się w 2018 roku, bowiem właściciel areny chciał ją zburzyć i zrealizować inną inwestycję. Cruz Azul podpisali więc umowę na powrót na Estadio Azteca. Do rozbiórki nigdy jednak nie doszło, dlatego od 2 lat obiekt stoi nieużywany.

Wkrótce ten stan ma się zmienić, korzystając z wyjątkowo rozchwianej sytuacji w meksykańskiej piłce. Tu trzeba dodać, że od lat krajowy futbol nie miał się szczególnie dobrze, a poza wielkimi markami sporo klubów balansowało na krawędzi. Dziś, w obliczu kryzysu wywołanego koronawirusem, futbol w Meksyku jest w ogromnej zapaści. Dla przykładu, żaden z 12 klubów drugiej ligi (Ascenso MX) nie był w na tyle dobrej sytuacji, by móc awansować do Liga MX.

© Iván Linares

Dlatego od kwietnia trwa reorganizacja rozgrywek. Zapadła decyzja, że przez 5 lat nie będzie awansów ani spadków, a druga liga została rozwiązana i zastąpiona nową (Liga de Desarrollo), której formowanie jeszcze trwa. Dodatkowo od stycznia w Meksyku działa alternatywny system rozgrywek, Liga de Balompié Mexicano. To ciało niezależne od krajowego związku piłkarskiego i nieuznawane przez FIFA.

Według informacji czołowych meksykańskich mediów, na Estadio Azul mogą wkrótce grać dwa kluby. Pierwszym – jak podaje AS – byłoby FC Atlante, które ma się przenieść z Cancun do Mexico City. Jak twierdzi portal, porozumienie już jest i Atlante miałoby grać mecze na przemalowanych pod siebie trybunach.

Drugi klub, jak podaje z kolei Infobae, to Atlético Capitalino, właśnie w ramach alternatywnej Liga de Balompié Mexicano. Informację o formowaniu tego klubu potwierdziły władze nowej ligi, wskazując Estadio Azul jako miejsce meczów.