Nowy projekt: „Plan B” dla Feyenoordu?
źródło: własne [MK]; autor: michał
Niespodziewanie wypłynął w trakcie pandemii, ale przygotowywany był od miesięcy. Powstał plan, który pozwoliłby Feyenoordowi nie wyprowadzać się z De Kuip. Ale wejdzie w życie tylko pod warunkiem, że oficjalny projekt upadnie.
Reklama
W kwietniu zakończył się okres konsultacji publicznych w związku z Feyenoord City, a więc projektem budowy nowego, ogromnego stadionu częściowo na wodzie Nowej Mozy. Jeszcze nie ma oficjalnego podsumowania konsultacji, za to jest pewne, że plan zebrał setki pozytywnych i negatywnych głosów. Bo choć wyprowadzka na światowej klasy stadion brzmi ambitnie, to wielu kibiców kocha De Kuip i woli tam zostać. Z kolei część mieszkańców widzi w gigantycznej inwestycji ryzyko dla swojego standardu życia.
© OMA
Formalnie prace projektowe trwają cały czas i nie są opóźnione (jednak tylko względem nowego, opóźnionego harmonogramu), na początku maja ma być złożony wniosek o zgodę środowiskową. Jednak nad projektem, który realizowany ma być najwcześniej od 2022 roku, zawisły czarne chmury. Powodem jest najczęściej używane ostatnio słowo: koronawirus.
Oficjalnie inwestycja warta w sumie ponad 1 mld € (z czego 444 mln € za stadion) wciąż jest zabezpieczona i ma być realizowana, ale... już dziś dwie z kluczowych dla planu spółek mają poważne problemy. To Feyenoord Rotterdam, ale też Stadion Feijenoord. Obie spółki straciły z dnia na dzień niemal wszystkie przychody i w obliczu niepewnej przyszłości ich sytuacja jest bardzo trudna, tymczasem to właśnie Stadion Feijenoord z kredytów finansuje wiele z prowadzonych prac projektowych.
Jeśli się nie uda, to jest „Plan B”
Koncepcja De Moderne Kuip – firmowana przez prywatne konsorcjum o tej samej nazwie – pojawiła się „last minute”, w pierwszej połowie kwietnia. Plan zakłada, że w razie niepowodzenia ambitnego projektu przeprowadzki nastąpi powrót do pomysłu modernizacji i rozbudowy historycznego De Kuip.
To program znacznie tańszy w realizacji (200 mln € zamiast 444 mln € za stadion częściowo zbudowany na wodzie) i jednocześnie zachowujący piłkarskie zastosowanie jednego z najbardziej symbolicznych stadionów Europy.
Co ciekawe, De Moderne Kuip realizuje w praktyce to samo, co w swojej nazwie: wpisuje stary stadion w nowoczesną formę. Zachowane mają być nie tylko zabytkowe trybuny z 1937 roku, ale nawet dach z 1994, wkomponowany w wyszukaną konstrukcję zupełnie nowego przekrycia. Ba, pomimo ogromnych rozmiarów, nawet maszty oświetleniowe miałyby zostać utrzymane, choć postawione nieco dalej od obiektu niż obecnie.
By podnieść rozmiar stadionu z 51 tys. miejsc do 63 tysięcy, zaplanowano dodanie trzeciego poziomu nad już istniejącymi trybunami, spójnego technicznie i estetycznie ze starymi. Miałby on jednak powstać na zupełnie nowej konstrukcji zbudowanej wokół obecnych trybun. Dzięki temu De Kuip miałoby zyskać ogrom powierzchni użytkowych pod usługi, np. HoReCa. W sumie powierzchnia użytkowa miałaby wzrosnąć o 70 tys. m2.
Pomimo stosunkowo niewielkiej ingerencji w historyczne trybuny (wyłączając zajęcie części dolnego poziomu przez nowe loże), Feyenoord miałby otrzymać zgodny z międzynarodowymi standardami udział miejsc biznesowych, tj. ok 10% (6250 fotelików, nie licząc tych w lożach). W sumie na hospitality można by przeznaczyć ok. 6,5 tys. m2. Przy stosunkowo niewielkim wydatku finansowym klub piłkarski miałby bardzo istotnie podnieść swoje przychody z dnia meczowego.
W ramach planu De Moderne Kuip powstał również zarys bardzo rozległego kompleksu mieszkalno-komercyjnego dookoła, najbardziej złożony wśród dotychczasowych wizji przebudowy De Kuip. Z kolei rezygnacja z Feyenoord City oznaczałaby, że miasto mogłoby lepiej ulokować most przez Nową Mozę i zrealizować na nim nową linię tramwajową, łączącą stadion z centrum miasta.
Reklama