Liverpool: Everton zapewnia, że budowa zgodnie z planem
źródło: TheGuardian.com / LiverpoolEcho.co.uk; autor: michał
Dokładnie dziś kończy się proces konsultacji publicznych w sprawie stadionu w doku Bramley-Moore. Niezależnie od pandemii „The Toffees” oczekują, że budowa ruszy najpóźniej w ostatnim kwartale 2020.
Reklama
To już koniec – trwające od miesiąca konsultacje publiczne w sprawie nowego stadionu zamykają się 20 marca. Tu wyjaśniamy, skąd tyle różnych konsultacji: w 2019 Everton prowadził własny proces konsultacyjny, by uniknąć protestów w oficjalnym postępowaniu o pozwolenie na budowę. Teraz trwa właśnie ta procedura, a zgodnie z angielskim prawem trzeba umożliwić każdemu – zwolennikom i oponentom – możliwość wypowiedzenia się.
Dziś miesięczne okno na komentarze mieszkańców się kończy, a wkrótce urzędnicy zaczną analizować wszystkie zgłoszenia, które wpłynęły. Proces jest żmudny, o czym świadczy sam fakt, że Everton złożył swój wniosek jeszcze przed Bożym Narodzeniem, a dopiero 20 lutego ten został zatwierdzony pod dalsze prace. Nic dziwnego, już na tym wczesnym etapie mówimy o ponad 400 załącznikach idących w tysiące stron.
Klub musiał sprostać niemałym wymogom archeologicznym i architektonicznym, ponieważ nowy stadion ma powstać w chronionej przez UNESCO przestrzeni historycznego nabrzeża. Konieczne okazało się np. zmniejszenie skali stadionu (zamiast 61,4m osiągnie 54,2m, udało się też zwęzić i skrócić budynek).
Everton oczekuje, że do lata procedury się skończą i uda się uzyskać pozwolenie na budowę. Termin jest istotny o tyle, że latem sytuacja związana z koronawirusem SARS CoV-2 powinna być opanowana. Wyłoniony w tym roku wykonawca (Laing O'Rourke) poinformował, że od września nie powinno być już żadnych problemów kadrowych i prace budowlane będzie można rozpocząć zgodnie z planem.
Henri Murison, dyrektor Northern Powerhouse Partnership (katalizator inwestycji na północy Anglii) uważa, że nowy stadion Evertonu będzie jednym z kluczowych projektów dla ponownego rozpędzenia gospodarki po okresie zastoju spowodowanego koronawirusem. O ile inwestycje sektora publicznego powinny pomóc poszczególnym branżom przetrwać, o tyle ten prywatny projekt wart pół miliarda funtów wesprze odbudowę gospodarczą Liverpoolu.
Również burmistrz Joe Anderson zapewnił, że projekt na razie nie ma przewidzianych opóźnień. – To trudne do oceny, ale nie widzę żadnego powodu, by ten projekt miał jakiekolwiek opóźnienia, czy to z powodu COVID-19, czy Brexitu
– powiedział niedawno Anderson w podcaście All Together Now.
Reklama