Ku uciesze kibiców (i pewnie podśmiechujkom Brytyjczyków), stadion berneńskiego Young Boys od 2020 wróci do swojej historycznej nazwy, Stadion Wankdorf. Zapłaci za to sponsor, który nie zamierza promować swojej marki kosztem nazwy.

Choć od 15 lat formalnie nosi nazwę „Stade de Suisse Wankdorf Bern”, to dla kibiców Young Boys od 1925 roku niezmiennie to miejsce nazywa się Wankdorf. Dokładnie tak, jak dzielnica, od której stadion zaczerpnął swoje imię.

Odkąd w 2005 przebudowanemu w całości obiektowi nadano trochę nadętą nazwę komercyjną, fani wielokrotnie apelowali o przywrócenie tej historycznej. W 2014 roku zebrali nawet tysiące podpisów, ale sponsorowany człon pozostał.

Sytuacja zmieni się wreszcie po upływie pełnych 15 lat pod sztandarem Stade de Suisse. Po zakończeniu trwających rozgrywek obiekt powróci do nazwy Stadion Wankdorf. Co ciekawe, to również efekt umowy naming rights.

Tym razem sponsorem jest firma biotechnologiczna CSL Behring, która podobno ma płacić siedmiocyfrową sumę co roku przez 5 lat. Sponsor postanowił wsłuchać się w głos społeczności i zrezygnował z umieszczenia własnej marki w nazwie obiektu.

– Powrót do nazwy Stadion Wankdorf ma dla nas wielką emocjonalną wartość. CSL Behring jest zakorzeniona w dzielnicy Wankdorf od ponad 70 lat – wyjaśnia motywację sponsora przedstawiciel firmy Pierre Caloz.

To nie pierwszy przypadek, w którym sponsor decyduje się odejść od komercjalizacji nazwy, zamiast tego oddając kibicom najbardziej pożądaną przez nich nazwę. W Norymberdze w taki właśnie sposób uczczono Maksa Morlocka, legendę FC Nuernberg. Podobnie było też w Dreźnie, gdzie prawa do nazwy kupiły dwie firmy i obie wybrały nazewnictwo najbliższe preferencjom kibiców.