Częstochowa: Los stadionu i Rakowa wciąż niepewny
źródło: Rakow.com / PrzegladSportowy.pl; autor: michał
Pod Jasną Górą wciąż nie wiedzą, czy uda się zbudować stadion, a zegar tyka. Raków ma czas tylko do końca obecnego sezonu i ma też plan. Co więcej, są też zapewnienia kolejnych pieniędzy od rządu.
Reklama
Mija 10 dni od otwarcia ofert i wciąż nie wiadomo, co miasto zrobi z niestygnącym wcale „gorącym kartoflem” w postaci ofert na budowę stadionu. Obie przewyższają założenia z 2018 roku o ponad 100%, a miasto nawet swojej pierwotnej kwoty pewne nie jest. Możliwości kredytowe Częstochowy są na granicy i trudno mówić o zaciąganiu kolejnych 50 mln zł kredytu lub więcej.
Gdy ratusz jest w potrzasku, najbardziej racjonalne kroki podejmuje Raków Częstochowa. Klub był przygotowany na oferty znacznie przewyższające oczekiwania, dlatego tuż po otwarciu kopert pokazał swój „plan b”.
Zakłada on odchudzenie zakładanego planu o wiele elementów. Mniejszy budynek klubowy, brak stałej wieży telewizyjnej, rezygnacja z remontu boiska bocznego, zastąpienie części trybun żelbetowych stalowymi – to tylko część oszczędności, dzięki którym Częstochowa miałaby zmieścić się w zakładanych budżecie, w okolicach 37 mln zł.
By plan wprowadzono, miasto musiałoby unieważnić obecny przetarg i niezwłocznie rozpisać kolejny, z uwzględnieniem przekazanego przez Raków programu funkcjonalno-użytkowego. Do tego przetarg musiałby iść naprawdę sprawnie (przypomnijmy, ten obecny przedłużono o miesiąc), doczekać się pozytywnego rozstrzygnięcia, a później prace musiałyby przebiegać bez zakłóceń, by spełnić wymogi licencyjne.
– Jesteśmy w kontakcie z zarządem klubu, doceniamy to, że rozumie sytuację miasta i bierze pod uwagę scenariusz alternatywny, czyli realizację projektu przebudowy stadionu odchudzonego i sprofilowanego pod kątem spełnienia wymagań Ekstraklasy. Na razie jednak trwa jeszcze procedura przetargowa związana z obecnym postępowaniem, a w Ministerstwie leżą wnioski o dofinansowanie projektu dotyczącego budowy „Centrum Piłki Nożnej w Częstochowie” w obecnym zakresie, więc niczego nie możemy przesądzać
– mówi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” rzecznik magistratu Włodzimierz Tutaj.
Wzmianka o wnioskach jest o tyle istotna, że do dziś Częstochowa nie doczekała się obiecanych rok temu 10 mln zł na wsparcie projektu. Czy eliminacja wspomnianego boiska treningowego i ogólna redukcja planu nie wpłynie na ograniczenie lub utratę obiecanej dotacji? Tego na razie nie wiadomo.
Raków zapewnił niedawno, że częstochowskim parlamentarzystom udało się wypracować kolejne 10 mln zł dotacji z rezerwy budżetowej, jednak nie ma informacji, na jakich warunkach te środki miałyby wpłynąć do Częstochowy. Z punktu widzenia miasta są to wciąż pieniądze wirtualne, podobnie jak te z pierwotnie obiecanej, a do dziś niezatwierdzonej dotacji.
Reklama