Niektóre kluby rozbudowują swoje stadiony z zachowaniem widowni przez cały czas prac. W przypadku Craven Cottage to niemożliwe, dlatego pojemność stadionu spadnie na czas budowy do 20 tysięcy miejsc.

Powiedzielibyśmy, że Fulham będzie w sezonie 2019/20 mieć jeden z najmniejszych stadionów w Premier League, ale nic nie wskazuje, by utrzymali się w lidze. Natomiast stadion mniejszy faktycznie będzie, ponieważ po zakończeniu sezonu – niezależnie od wyniku – klub rozpoczyna rozbudowę.

W planie jest postawienie nowej trybuny zachodniej, której projekt pokazaliśmy Wam prawie równo rok temu. Fulham potwierdza, że nie uda się udostępnić żadnego sektora widzom w trakcie prac, jak to było choćby w przypadku niedawnej rozbudowy Anfield.

Choć wpływy z biletów są dla brytyjskich klubów bardzo ważne, na Craven Cottage nie da się po prostu przedłużyć już istniejącej widowni, trzeba wszystko usunąć i zbudować od podstaw. Dlatego na całe dwa sezony zabytkowy stadion będzie mniejszy o ok. 5 tys. miejsc i utrzyma pojemność w okolicach 20 tysięcy.

Klub zapowiada współpracę ze stowarzyszeniem kibiców, by możliwie bezboleśnie przenieść posiadaczy karnetów z Riverside Stand na inne sektory na czas budowy. Warto jednak pamiętać, że Craven Cottage to miejsce, gdzie karnety są towarem deficytowym od wielu lat, a na wolne miejsca czeka się w kolejce niezależnie od trybuny.

Cierpliwość ma jednak zostać wynagrodzona w sezonie 2021/22, gdy otwarta zostanie nowa zachodnia trybuna. Z pojemnością ponad 8,5 tys. miejsc da długo wyczekiwaną ulgę i pozwoli przyjąć prawie 5 tys. widzów więcej niż obecnie. Inwestycja prowadzona przez Shahida Khana ma kosztować ok. 100 mln funtów (475 mln zł) i stworzy zupełnie nowy fragment deptaka na nabrzeżu Tamizy, upchnięty pomiędzy licznymi powierzchniami użytkowymi.