Komentarz: Obiecuje wyborcom stadion, nie wie czym zapłaci
źródło: własne | MK; autor: michał
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Olsztyna Michał Wypij obiecał, że po wyborach w końcu doprowadzi do budowy nowoczesnego stadionu. Jednak od ponad miesiąca nie zdradził źródeł finansowania, a wykazał się brakiem wiedzy na temat możliwości pozyskania środków z zewnątrz.
Reklama
Od chwili oficjalnego startu w kampanii wyborczej na początku września kandydat Zjednoczonej Prawicy Michał Wypij obiecuje, że jemu wreszcie uda się przełamać impas w sprawie stadionu dla Stomilu. To jednak najbardziej konkretna zapowiedź, jaką do tej pory złożył.
Nie pomogło nawet, że dziś zorganizował spotkanie dla mediów pod istniejącym obiektem, podczas którego miał przedstawić dodatkowe informacje. Szczegółów, zwłaszcza tych najważniejszych, brakło. Nie usłyszeliśmy, jak miałby być finansowany nowy stadion, a to w ostatnich latach okazało się jedynym problemem w jego budowie.
Trzeba bowiem pamiętać, że Olsztyn od 2015 roku ma gotową koncepcję, ma przygotowany projekt i jest gotowy do wbicia łopaty pod pierwszą z czterech planowanych trybun. Nie ma „tylko” skąd wziąć pieniędzy. I nie dlatego, że władze nie próbowały ich pozyskać, ponieważ Olsztyn starał się bardziej niż prawie wszystkie polskie miasta.
Aż trzykrotnie odmówiło Ministerstwo Sportu i Turystyki, nie udało się też wpisać areny na listę inwestycji o szczególnym znaczeniu dla regionu, a i o środkach z Unii Europejskiej pozostało pomarzyć (w obecnej perspektywie finansowej nie ma nawet 1€ na stadiony zawodowe). Na koniec pozostało przypomnieć, że odważne podejścia do partnerstwa publiczno-prywatnego sprzed dobrych kilku lat też spełzły na niczym.
Tym dziwniejsze są dzisiejsze twierdzenia Michała Wypija, który pokrętnie sugerował, że miasto mogło skorzystać ze środków unijnych, ale tego nie zrobiło. Otóż nie mogło, ponieważ środki z UE na stadiony wstrzymano w 2014, a Olsztyn konkretny plan budowy ma od 2015. Wcześniej o środki nie aplikowano, ponieważ - jak w całej Polsce - w Olsztynie była nadzieja na stadion w formule PPP.
I naprawdę rozumiem, że obecny prezydent jest z wrażej partii, której trzeba dokopać. Ale warto też przypomnieć kandydatowi Zjednoczonej Prawicy, że jego koledzy, radni z PiS, również interweniowali w sprawie pozyskania środków finansowych w rządzie (rządzie PiS, przecież) i tak samo polegli.
Dalej, kandydat wprowadza swoich wyborców w błąd, nie chcąc przesądzać o lokalizacji nowego stadionu. – To miejsce jest związane ze Stomilem, więc jeśli okaże się, że badania geologiczne potwierdzą, iż w miejscu starego stadionu jesteśmy w stanie prowadzić inwestycję, to jestem za kompleksową modernizacją istniejącego obiektu. Jeśli jednak badania geologiczne wskażą co innego, to oczywiście będziemy szukać takiej lokalizacji, która pozwoli na zbudowanie w pełni nowoczesnego stadionu, na miarę miasta wojewódzkiego w XXI wieku
– mówił Wypij dziś podczas konferencji pod stadionem.
Problem w tym, że wydawanie pieniędzy na badania geologiczne byłoby marnotrawstwem, skoro te były wykonane już w 2010 roku. I można przebudować obecny stadion, przecież w oparciu o tę wiedzę powstał aktualny wciąż projekt! Skoro wiem to ja na drugim końcu Polski, to powinien również wiedzieć lokalny polityk z poważnymi planami.
Tymczasem jego dzisiejsze deklaracje sprowadzają się do wniosku: jeśli będzie można (udajemy, że nie wiemy?), to przebudujemy obecny stadion. A więc po wydaniu kasy na analizę geologiczną wrócimy do punktu wyjścia z 2015 roku. I wciąż nie ma odpowiedzi, skąd właściwie miałyby być na to pieniądze. Na tydzień przed wyborami wypadałoby przygotować się lepiej.
Michał Karaś
Tekst wyraża subiektywną opinię autora i nie musi być zbieżny z poglądami redakcji/wydawcy. Jeśli chcesz na niego odpowiedzieć, wypowiedz się na facebooku lub prześlij odpowiedź na adres: [email protected].
Reklama