Bukareszt: Kibice na ruinie, czyli pożegnanie Ghencei
źródło: własne | MK; autor: michał
To był piękny, choć smutny moment dla rumuńskiej piłki. Gdy ciężka maszyneria zrównywała stadion z ziemią, kibice po raz ostatni tłumnie wdarli się na stadion i śpiewali pieśni ku chwale Steauy Bukareszt.
Reklama
Jak pisaliśmy pod koniec sierpnia, fani Steauy Bukareszt mają ostatnie chwile, by pożegnać się ze swoim ukochanym stadionem. Ostatni mecz rozegrano – symbolicznie – tydzień temu, a wkrótce później na obiekt wjechały ciężkie maszyny. Zanim jeszcze odbyło się kibicowskie pożegnanie, zaplanowane na 1 września, rozbiórka była już bardzo zaawansowana.
To jednak nie zraziło kibiców, którzy naprawdę tłumnie przybyli na stadion, przynosząc ze sobą flagi i pirotechnikę. Jak gdyby nigdy nic zajęli ostatni niezniszczony jeszcze południowo-wschodni sektor i zaczęli dopingować.
To niecodzienna scena, która dowodzi wielkiego znaczenia tej rumuńskiej świątyni futbolu. Nic zresztą dziwnego, właśnie na Stadionul Ghencea Steaua jako jedyny rumuński klub doszła do finału Pucharu Europy w 1986, później ogrywając w Hiszpanii Barcelonę i zdobywając to trofeum jako jeden z zaledwie dwóch wschodnioeuropejskich klubów.
Po zakończeniu sentymentalnego pożegnania wielu fanów – wbrew prośbom, motywowanym bezpieczeństwem – zaczęło zabierać na pamiątkę krzesełka. Dalej było już tylko smutniej, ponieważ dziś nadzorująca budowę nowego stadionu Steauy Compania Națională de Investiții opublikowała zdjęcia z postępującej rozbiórki.
Jeden z najbardziej urokliwych stadionów Rumunii już właściwie nie istnieje. I choć trzeba się śpieszyć, by marzyć o otwarciu następcy przed Euro 2020, to i tak żal patrzeć, jak legenda przechodzi do historii.
© Compania Națională de Investiții
© Compania Națională de Investiții
© Compania Națională de Investiții
© Compania Națională de Investiții
Reklama