Kraków: Wisła może zostać wyrzucona z Reymonta?!
źródło: Krakow.pl / własne; autor: michał
Brzmi groźnie i może się takie okazać. Miasto nie przedłużyło Wiśle umowy na korzystanie ze stadionu, ponieważ klub od lat zalega z opłatami i skarbnik Krakowa wydał negatywną opinię.
Reklama
Jeszcze pod koniec ery Bogusława Cupiała ten problem ciążył na Wiśle Kraków. Klub otrzymał duży stadion, na którego utrzymanie nie miał pomysłu ani środków. Wisła od czterech lat ma poważne zaległości finansowe wobec miasta i pomimo dawania „Białej Gwieździe” kolejnych terminów na spłatę, długi cały czas rosną.
W 2016 wynosiły ponad 4 miliony, w zeszłym roku już 5 milionów, a dziś to aż 6,5 mln zł. W tej sumie jest niespłacone od lat zadłużenie wobec poprzedniego zarządcy obiektu, Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (4,909 mln zł) oraz zaległości na rzecz Zarządu Infrastruktury Sportowej (1,394 mln zł), który odpowiada za stadion dziś. Na deser podatek od nieruchomości – 69 tys. zł.
W takiej sytuacji skarbnik miasta wydał negatywną opinię, a prezydent Jacek Majchrowski nie zgodził się na przedłużenie Wiśle umowy dzierżawy Stadionu Henryka Reymana. Formalnie więc Wisła nie ma stadionu na nowy sezon.
Biorąc pod uwagę tradycje krakowskiego klubu, miasto wychodziło z inicjatywami, które miały ułatwić Wiśle Kraków SA spłatę zobowiązań. W 2016 roku Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zawarł z Wisłą Kraków porozumienie o rozłożeniu zaległych należności na 24 raty. Porozumienie jednak zostało zerwane w związku z nieterminowymi wpłatami, a sprawa zaległości trafiła do sądu. Sprawa zadłużenia spółki była także przedmiotem postępowania sądowego po złożeniu pozwu 4 maja 2018 roku przez Zarząd Infrastruktury Sportowej o zapłatę zaległego czynszu za okres 1 lipca – 31 grudnia 2017
– czytamy w komunikacie urzędu miasta.
Podczas negocjacji warunków nowej umowy Wisła Kraków SA zobowiązywała się do spłaty zadłużenia do 30 czerwca 2018 roku, co nie nastąpiło. W tej sytuacji miasto wstrzymało się z podpisaniem nowej umowy dzierżawy stadionu, mając nadzieję, że Zarząd Spółki wykaże dobrą wolę, by uregulować zadłużenie wobec gminy i tym samym umożliwić miastu podpisanie umowy na kolejne lata.
W 2017 roku miasto pozwało Wisłę w związku z niepłaceniem należności. W maju tego roku sąd uznał, że Wisła ma niezwłocznie uregulować sumę ok. 1,9 mln zł, od czego Wisła się odwołała. Z kolei niemal równolegle miasto wniosło kolejny pozew, tym razem za należności w okresie drugiego półrocza 2017.
Należy się spodziewać, że obie strony dojdą do porozumienia przed startem Ekstraklasy i losy Wisły przy Reymonta nie będą zagrożone. Jednak klub wielokrotnie zobowiązywał się do spłaty należności i do dziś nie wywiązał się z zobowiązań.
Reklama