Pierwszy raz w historii tak wysoko znalazł się stadion do rugby. A właściwie hala. Może właśnie w tym rzecz? Jest nie tylko wyjątkowy estetycznie, ale też świetnie przemyślany, wyciskając ile się da z trudnej lokalizacji.

Francja miała już swojego zwycięzcę, gdy wygrywał Matmut Atlantique w Bordeaux. Tym razem Jury, w nowym składzie, doceniło również U Arenę. Do pierwszego miejsca brakło, ale to i tak osiągnięcie w naszym konkursie: nigdy tak wysoko nie znalazł się stadion zaprojektowany głównie do rugby, a do tego z pełnym zadaszeniem.

U Arena powstała w wyjątkowym miejscu – u wrót kompleksu La Defense w paryskiej gminie Nanterre. Do tego z absolutnie wyjątkową architekturą, co odzwierciedla wysoka średnia nota za wartość architektoniczną – 2,76 pkt na 4 możliwe.

Działka jest wyjątkowo ciasna, dlatego stadion ma niecodzienny kształt pięciokąta piętrzącego się nad ulicą. Parkingi? Pod ziemią. Zaplecze – tuż za eleganckimi fiszbinami fasad. A w środku – wyjątkowo przytulne i kameralne trybuny dla ponad 30 tysięcy widzów. Ponieważ stadion nie ma otwieranego dachu, pod poszyciem można rozwiesić kurtyny i „docinać pojemność” zależnie od zapotrzebowania – od 5-10 do aż 40 tysięcy osób.

Mało tego, cała północna część stadionu to biurowiec z ponad 30 tys. m², w którym od kwietnia zacznie pracę 1500 urzędników. To wszystko zdecydowało, że pod względem funkcjonalności stadion otarł się o wysoką notę 3.0, zgarniając średnio 2,96 pkt.

Innowacja: model funkcjonowania tego stadionu zdecydowanie nie wszędzie będzie można powielić, jednak podejście owocujące powstaniem największej hali widowiskowej Europy i stadionu rugby jednocześnie zaowocowało wysoką notą za innowacyjność: 1,52 pkt. Gratulujemy!