Poznań: Sędzia staje po stronie urzędników
źródło: GlosWielkopolski.pl; autor: michał
Po pięciu latach rozpraw sędzia nie znalazła podstaw, by unieważnić umowę na zaprojektowanie wnętrz INEA Stadionu. Domagał się tego prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Reklama
Wczoraj w Poznaniu zapadł wyrok w głośnej swego czasu sprawie. W 2012 roku Urząd Zamówień Publicznych złożył pozew o stwierdzenie nieważności umowy pomiędzy miastem Poznań (reprezentowanym przez POSiR) a firmą MCS, która projektowała miejski stadion. Nie chodziło o główną umowę, lecz uzupełniającą – na zaprojektowanie wnętrz, z 2009 roku. MCS za tę część współpracy z miastem otrzymał 4,6 mln zł, a umowę podpisano z wolnej ręki, bez przetargu.
Właśnie tryb współpracy wzbudził poważne wątpliwości prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, który stał na stanowisku, że umowa powinna zostać unieważniona, a jedynym prawidłowym sposobem postępowania było rozpisanie przetargu na objęte zamówieniem prace.
© Sebastian Spychała, Stadiony.net
Sędzia nie przyznała racji UZP, choć nie zakwestionowała dosłownej interpretacji przepisów przez Urząd. Jej zdaniem nie było jednak czasu na dodatkowe procedury z racji przygotowań do Euro 2012, a do tego zlecenie prac temu samemu architektowi wydaje się naturalną konsekwencją poprzednich umów. Tu trzeba dodać, że Poznań popełnił błąd polegający na pozostawieniu pełni praw autorskich firmie MCS, przez co był de facto skazany na współpracę z tą firmą.
W uzasadnieniu sędzia poddała w wątpliwość sam pozew UZP. – Jeśli prezes UZP chciał skorzystać z tego prawa, to dlaczego nie zrobił tego w 2010 roku i czekał kolejne dwa lata, kiedy było wiadomo, że Euro się odbędzie. To również budzi pytanie, czemu służył ten wniosek
– uzasadniała wyrok sędzia Maria Prusinowska dodając, że prezes UZP mógł zastosować np. kary pieniężnie, a nie składać od razu wniosek o rozwiązanie umowy.
Sędzia zwracała też uwagę na ewentualne konsekwencje, jakie niosłoby za sobą orzeczenie o unieważnieniu wyroku. – To oznaczałoby obowiązek dokonania wzajemnego zwrotu świadczeń przez obie strony. Nie bardzo wiadomo, jak miałoby to wyglądać. Ponadto na obecnym etapie to byłoby niecelowe
– nie miała wątpliwości sędzia Prusinowska.
UZP nie podjął jeszcze decyzji, czy zaakceptować wyrok. Ewentualne odwołanie zostanie wniesione dopiero po analizie pisemnego uzasadnienia decyzji sądu.
Reklama