Być może już za cztery lata w Chorwacji wreszcie będzie stadion narodowy, z którego mieszkańcy byliby dumni. Plan wyciekł na razie nieoficjalnie, ale być może doczekamy się jego potwierdzenia. Tak sensownego pomysłu nie było w Chorwacji od lat.

Dzisiejsze wydanie dziennika „Jutarnji List” zdradziło w obszernym artykule, jaki może być plan chorwackiego związku piłki nożnej dotyczący nowego stadionu narodowego. Podstawowa informacja to porzucenie po latach potworka, jakim stał się dzisiejszy narodowy, Maksimir.

Zamiast niego drużyna narodowa miałaby przenieść się na południe Zagrzebia, jednak nie do dzielnicy Kajzerica, gdzie dekadę wstecz planowano okazały 50-tysięcznik pokryty niebieską gumą. Wyprowadzka miałaby prowadzić poza granice Zagrzebia, do Velikej Goricy.

Formalnie poza miastem, ta gmina jest przyłączona do autostrady i leży w bliskim sąsiedztwie lotniska. Do tego aktualny stadion w Goricy ma bardzo dużo miejsca pod potencjalną przebudowę i leży przy szerokiej alei (im. Jana Pawła II, swoją drogą), co czyni go wręcz idealnym miejscem pod inwestycję.

Co miałoby tu powstać? Według doniesienia w planie jest stadion 4. Kategorii UEFA o pojemności ok. 35 tys. widzów. Miałby to być zwarty, ekonomiczny obiekt inspirowany inwestycjami z Turcji oraz Węgier. Budżet jest – na razie luźno – szacowany na 40-50 mln €.

Źródła finansowania pozostają do ustalenia, na razie przewidywany jest co najmniej duży, a być może wyłączny wkład prywatny. Związek piłkarski w Chorwacji powinien na samej Lidze Narodów UEFA zarobić „nadprogramowe” 12-20 mln € i właśnie te pieniądze miałyby zasilić konto inwestycji. Czy pomogą władze publiczne? Na razie nie ma odpowiedzi.