Chorzów: Skoki na Śląskim? Być może w 2019
źródło: Sport.pl; autor: michał
Choć pomysł nie jest nowy, to jego realizacji nie należy spodziewać się szybko. Ale Polska może rzeczywiście zorganizować zawody w skokach narciarskich na jednym z dwóch największych stadionów. Pozostaje kwestia ceny.
Reklama
Z pewnością pamiętacie, jak mówiło się o organizacji skoków narciarskich na PGE Narodowym. Od pomysłu minęły trzy lata, ale to nie oznacza, że upadł. Przeciwnie, wczoraj Apoloniusz Tajner potwierdził, że FIS wciąż zachęca, by Polska podjęła się tego widowiskowego wyzwania.
Na drodze wciąż stoją jednak pieniądze. Problem wyszedł w 2014 roku, gdy z szacowanych na wzniesienie tymczasowej skoczni 3 milionów złotych zrobiły się 23 miliony. Sposobem na obniżenie ich częściowo może być przeniesienie imprezy na Stadion Śląski, choć to oznaczałoby również zmniejszenie potencjału komercyjnego wydarzenia. Tymczasem właśnie ten potencjał musi być jak najwyższy, by znalazł się prywatny inwestor chcący włączyć się w przedsięwzięcie.
© Tomasz Żak, Śląskie
– To byłyby zawody na skoczni o punkcie konstrukcyjnym K90. Zamontowanie toru lodowego to żaden problem. Naśnieżenie zeskoku zajęłoby osiem dni. Rozbieg zaczynałby się jeszcze za koroną stadionu, a zawodnicy wybijaliby się z poziomu najwyższych trybun. Wszystko mamy rozrysowane i zaakceptowane przez specjalistów
– tłumaczy Apoloniusz Tajner.
Na razie projekt leży na półce i czeka, podobno opracowany w drobnych szczegółach. To jednak kwestia najwcześniej 2019 roku.
– Chcielibyśmy to zorganizować na koniec października. Coś na wzór tego, co robią alpejczycy przed inauguracją zawodów. FIS zapatruje się na to bardzo optymistycznie. Cały czas szuka urozmaiceń i nowych pomysłów, jak jeszcze bardziej uatrakcyjnić skoki narciarskie. Czeka nas sporo nowinek
– kończy Tajner.
Reklama