To może być jeden z najwspanialszych stadionów żużlowych w Polsce i nie tylko. Ale od efektownych wizualizacji do realizacji jeszcze daleko. Nawet jeśli pierwsze pieniądze już są...

Ta koncepcja miała oficjalną premierę we wrześniu. Biuro projektowe architekta Marka Szorka przygotowało ją dla drużyny żużlowej Speed Car Motor Lublin oraz miasta Lublin, ale początkowo nie opublikowaliśmy wizualizacji, ponieważ nie był to oficjalny projekt miejski. Dopiero gdy udało się w ramach Budżetu Obywatelskiego przegłosować pierwsze środki na ten cel, koncepcja nabrała realnych kształtów. Jak realnych?

© Pracownia Projektowa Marek Szorek

Wciąż niezbyt realnych, a jednak trzeba docenić fakt, że głosowaniu obywatelskim plan przekazania na rozpoczęcie prac sumy 1,2 mln zł wsparło ok 6 tysięcy osób! Był to drugi najliczniej wsparty przez lublinian projekt. Co ma powstać za wspomnianą sumę? Na razie to przede wszystkim doraźna modernizacja istniejącego stadionu przy al. Zygmuntowskich.

© Pracownia Projektowa Marek Szorek

W planie jest zmiana geometrii toru, by pasował do tego z koncepcji. Ma więc stać się krótszy (320 zamiast 389m) i zostanie przesunięty w kierunku południowo-wschodnim, by na zachodzie stworzyć miejsce na planowaną dodatkową trybunę. Dziś tor kończy się przy granicy działki, a zaraz za nią jest nowy stadion lekkoatletyczny. Tor zostanie też pochylony na łukach i prostej, by – wspólnie ze skróconą długością – uczynić zawody bardziej widowiskowymi.

Poza zmianami samego toru w 2018 przewidziano też zakup maszyn do przygotowania nawierzchni, LED-owej tablicy wyników i maszyny startowej. Najbardziej widoczną zmianą ma być montaż 3 tys. krzesełek na trybunach. Dziś pojemność to ok. 10 tys. miejsc, ale usiąść może tylko co trzeci kibic.

© Pracownia Projektowa Marek Szorek

W kontekście całkowitej przebudowy najważniejsze jest jednak to, że pieniędzy ma wystarczyć również na projekt budowlany pierwszej fazy. Cel długoterminowy to podniesienie liczby miejsc do 13 tysięcy poprzez budowę zupełnie nowych trybun z żelbetu. Mają ściśle okalać tor i zapewniać świetną widoczność, a do tego zadaszenie.

Rolę głównej trybuny zachowa ta na południu, do której ma zostać zachowany czterokondygnacyjny budynek administracyjny. Z kolei za północną trybuną przewidziano kładkę, która ma połączyć stadion z drugim brzegiem Bystrzycy, znacznie ułatwiając komunikację.

Na wizualizacjach sprawa wygląda wręcz świetnie, bo choć nie ma zadaszenia nad torem żużlowym, to obiekt mógłby być jednym z najlepszych w Polsce. Jednak jego ostateczna wersja będzie zależała od dostępnych w lubelskim ratuszu środków, dlatego na cuda nie należy się nastawiać.

Pamiętajmy, że Lublin miał już budować tutaj nowy stadion i miał on być gotowy jeszcze przed 2010 rokiem. Z drugiej strony, po Arenie Lublin oraz stadionie lekkoatletycznym najwyższy czas również na ten żużlowy. Zwłaszcza że żużel cieszy się naprawdę dużą popularnością wśród mieszkańców!

© Pracownia Projektowa Marek Szorek