Poszukujący pomocy w budowie stadionu Olsztyn może spróbować powalczyć o środki z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ale szanse na pieniądze są małe.

W czerwcu prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz informował, że nie ma szans na otrzymanie wsparcia finansowego dla nowego stadionu miejskiego ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jednak w odpowiedzi na interpelację posła Janusza Protasa samo ministerstwo wcale nie zamyka Olsztynowi drogi.

W piśmie czytamy, że budowa stadionów dla drużyn zawodowych nie jest obecnie priorytetem, ale wniosek o wsparcie z budżetu ministerialnego złożyć jak najbardziej można. Nie jest to niemożliwe i Miasto Olsztyn może wystąpić do Ministra Sportu i Turystyki o przyznanie dofinansowania na modernizację – przekazuje MSiT w odpowiedzi dla posła.

Jeśli ta odpowiedź rozbudziła nadzieję kibiców Stomilu Olsztyn, to musimy ją niestety ostudzić. Już za czasów poprzedniego rządu ministerstwo przestało finansować tak duże stadiony piłkarskie. Nie tak dawno Szczecin próbował otrzymać pomoc dla przebudowy stadionu Pogoni i – zgodnie z oczekiwaniami – nie dostał nic.

Olsztyn wydaje się skazany na podobny los, ponieważ arena na 12 tys. widzów ma kosztować ponad 100 milionów. Tymczasem MSiT w sumie ma do wydania rocznie ok. 150 mln zł na inwestycje w całym kraju, podczas gdy wnioski spływają na sumę bliską miliardowi.

Aktualnie największą szansą dla niezrealizowanego wciąż projektu wydaje się partnerstwo publiczno-prywatne, ale pod tym względem w Polsce brak przykładów sukcesu. Już kilka stadionów, w tym w samym Olsztynie, próbowano zbudować w oparciu o inwestorów prywatnych, we wszystkich przypadkach bez powodzenia.