Niezależny audyt wskazuje, że Katar wciąż nie poradził sobie z problemem wykorzystywania robotników z innych krajów. Z drugiej strony raport potwierdza, że sytuacja jest coraz lepsza.

Po piątkowej inauguracji pierwszego stadionu Mistrzostw Świata 2022 Katar cieszył się pozytywnymi nagłówkami w światowych mediach, jednak Amnesty International przypomina, że okoliczności na miejscu nie dla wszystkich są pozytywne.

W Katarze wciąż funkcjonuje system kafala, który daje firmom dużą kontrolę nad pracownikami, którzy są zmuszeni np. płacić za samo zatrudnienie, pracować bez dni wolnych nawet parę miesięcy z rzędu czy oddać swoje paszporty pracodawcy.

Opublikowany właśnie najnowszy audyt katarskich firm wskazuje, że 79% osób pracujących nad projektami mundialowymi musiało zapłacić opłatę rekrutacyjną, co czwarty robotnik boi się zgłosić problemy ze zdrowiem w obawie przed odwetem pracodawcy.

Z drugiej jednak strony firma Impactt Ltd. zatrudniona do przeprowadzenia audytu dostrzega bardzo obiecujące zmiany. Aż 78% zgłoszonych przez nią naruszeń praw pracowniczych zostało albo rozwiązanych przed publikacją raportu, albo doszło do znacznej poprawy. Impactt wyznaczył Katarowi trzyletnią „mapę drogową”, a więc ramowy plan zmierzający do stworzenia jak najlepszych warunków pracy imigrantom.