Bytom: Radni przetrącili nowy stadion Polonii!
źródło: Bytomski.pl / KatowickiSport.pl; autor: michał
Polityka stanęła na drodze największego kompleksu sportowego w Bytomiu. Po zmianie układu sił w radzie miasta przegłosowano zarzucenie budowy!
Reklama
Ostatnie dwa tygodnie to spektakularny koniec nowego stadionu w Bytomiu. Prezydent Damian Bartyla, który zdobył stanowisko obiecując właśnie stadion (nawet pozorując rozpoczęcie prac!), stracił większość w radzie miasta. Tym samym przeciwnicy mogli przegłosować decyzje niekorzystne dla prezydenta i to właśnie zrobili.
Były członek Bytomskiej Inicjatywy Społecznej (BIS, ugrupowanie prezydenta Bartyli) Dariusz Laksa zgłosił wniosek o wykreślenie z Wieloletniej Prognozy Finansowej planu budowy stadionu i hal. Radny zapowiedział, że swój wniosek wycofa, jeżeli prezydent udowodni, że miasto rzeczywiście jest w stanie sfinansować to przedsięwzięcie.
Damian Bartyla co prawda próbował argumentować, że liczy na rychłe uruchomienie kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, ale to nie wystarczyło. Podczas sesji radni zagłosowali 13 do 9 za wycofaniem budowy stadionu z planów inwestycyjnych miasta. Tym samym na likwidację czeka spółka Bytomski Sport, powołana do realizacji kompleksu sportowego.
Posiedzenie rady było wyjątkowo burzliwe i trwało aż 12 godzin. Zwolennicy stadionu z prezydentem na czele bardzo różnymi sposobami – w tym łamiąc przepisy – usiłowali powstrzymać głosowanie nad wnioskiem, ale polegli.
Sytuacja jest skomplikowana, ponieważ miasto poniosło już znaczące wydatki na rzecz budowy. Powstała nie tylko wspomniana już spółka, ale też koncepcja nowego stadionu, a na początku kwietnia otwarto oferty na jego projekt i budowę. Dokładnie rok temu Bytom dostał zielone światlo na kredyt, a ci sami radni – choć w innym układzie sił – wcześniej byli za kontynuowaniem projektu.
Teoretycznie można sobie wyobrazić powrót do realizacji planów nawet podczas najbliższej sesji, ale w tej chwili trudno też oczekiwać zmiany decyzji po stronie większości w radzie. Warto jednak pamiętać, że wydatki już poniesione na rzecz zaniechanego stadionu obciążają nie tylko prezydenta, ale również radnych głosujących raz za, a raz przeciwko, którzy tym samym zmarnowali publiczne pieniądze.
Reklama