Monachium: Ultrasi TSV żądają wyprowadzki z Areny
źródło: własne | MK; autor: michał
Po miesiącach bez zorganizowanego dopingu nastąpiło wyczekiwane zjednoczenie ultrasów TSV 1860. Teraz kibice pod szyldem Münchner Löwen apelują, by jak najszybciej opuścić Allianz Arenę.
Reklama
Sezon 2016/17 nie był najlepszy pod względem widowni dla TSV 1860. Latem 2016 rozpadły się dwie główne grupy kibiców, Cosa Nostra i Giasinga Buam. Od tego czasu zorganizowany doping pojawiał się sporadycznie, głównie na wyjazdach. Tym samym atmosfera podczas meczów na Allianz Arenie była jeszcze gorsza niż dotąd, a TSV od kilku lat zapełnia tylko jeden poziom widowni.
W lutym sytuacja wreszcie zaczęła się poprawiać. Po wielostronnych rozmowach między kibicami powstała jedna duża organizacja zrzeszająca kilkuset ultrasów, Münchner Löwen (Monachijskie Lwy). Ma pełnić rolę parasola dla mniejszych grup i reprezentować interesy fanów.
Członkowie ML oficjalnie przedstawili się pozostałym kibicom w biuletynie przygotowanym przed meczem z Würzburgiem w miniony weekend. Na całej Allianz Arenie można było znaleźć treść „listu otwartego”, w którym kibice zapowiadają wzmożone starania o poprawę atmosfery. Tego elementu można było się spodziewać, ale poza nim Münchner Löwen poświęcili cały akapit żądaniu, by TSV jak najszybciej opuściło nielubiany stadion.
Wreszcie, podtrzymujemy nasz krytycyzm wobec wszystkich osób zarządzających klubem i będziemy swojego punktu widzenia bronić. Będziemy dalej walczyć o jak najszybszą wyprowadzkę z Allianz Areny, tak jak będziemy wspierać piłkarzy. Dlatego nasze główne żądanie wobec klubu to poważne działanie na rzecz nowego stadionu. Oczekujemy rozwiązań tak szybko, jak to tylko możliwe, by opuścić to pustkowie we Fröttmaning
– napisali kibice z ML.
Podczas meczu apel przeczytał główny inwestor TSV 1860, Hasan Ismaik. Jordańczyk zaledwie po kilku godzinach na facebooku odniósł się do treści. Oczywiście zapoznałem się z otwartym listem Münchner Löwen. Rozumiem w 100%, że chcecie własnego domu. Dokładnie taki jest mój plan. Jednak, jeśli chcemy pozostać w granicach Monachium, potrzebujemy też dobrej woli ze strony miasta
– napisał Ismaik.
Biznesmen dwa miesiące temu wyrażał swoje zniecierpliwienie opieszałością samorządu, który jego zdaniem nie pomaga wystarczająco w znalezieniu terenu pod budowę. Każdy z dotychczasowych planów (m.in. centrum targowe w Riem czy sąsiedztwo Olympiastadionu) został odrzucony.
Hasan Ismaik liczy, że uda się zbudować nowy stadion dla maksymalnie 52 tys. widzów. Zdaniem kibiców ten obiekt powinien być nieco mniejszy. W trwającej wciąż sondzie na największym serwisie fanów TSV zdecydowanie dominują opcje 30-40 tys. z możliwością rozbudowy (57% z prawie 5 tys. głosów).
Reklama