Łódź: Było wszystko, co miało być
źródło: własne | MK; autor: michał
Bramki, fajerwerki, sektorówki, race, kartoniada, balony i komplet 17 443 widzów. Jeśli ktoś liczył na wielki futbol, to jego akurat brakło, ale mówimy mimo wszystko o meczu rozgrywek czwartego szczebla.
Reklama
Wczorajsze oficjalne otwarcie Stadionu Miejskiego Widzewa przebiegło dokładnie tak, jak planowano. Było więc sporo pozytywnych emocji, prezesowi PZPN Zbigniewowi Bońkowi nawet łamał się głos – tak przynajmniej jego ton odczytują niektórzy. Prezydent Hanna Zdanowska życzyła fanom wielu sukcesów. Ich przemówienia miały miejsce jeszcze przed meczem, gdy widownia dopiero się wypełniała, zanim słońce zaszło.
Po zmroku stadion Widzewa pokazał zupełnie nowe oblicze. Zapełnił się prawie do ostatniego miejsca (17 443 to oficjalna liczba podana dziś przez Widzew), a pod bramami pozostało sporo osób, które liczyły na wstęp pomimo braku sprzedaży biletów w dniu meczu.
Widowisko sportowe skończyło się zgodnie z przewidywaniami wygraną Widzewa, choć nie tak gładką, jak wielu oczekiwało. Było 2:0, choć wyduszone w ostatnich sekundach. A atmosfera? Nie byliśmy, więc ocenę zostawimy Wam. Namiastka tego, co działo się wczoraj w Łodzi, jest dostępna poniżej:
Reklama