Dziś w obecności premiera Japonii oficjalnie rozpoczęła się budowa nowego narodowego stadionu w Tokio. Konsorcjum wykonawców ma niespełna 36 miesięcy na dostarczenie najdroższego stadionu Japonii.

Dziś w sercu Tokio formalnie wystartowały prace budowlane nad nowym Kokuritsu Kyōgijō, czyli nowego Narodowego Stadionu Olimpijskiego. Z tej okazji na placu budowy pojawił się premier Shinzo Abe.

– Kiedy odrzuciliśmy oryginalny projekt w lipcu zeszłego roku, zobowiązałem się stworzyć miejsce tworzone przez mieszkańców i sportowców, gdzie będą się rodziły marzenia i inspiracje. Nowy wizerunek stadionu ma realizować politykę „najpierw sportowcy” za pomocą najbardziej uniwersalnego wzornictwa i japońskiej stylistyki – deklarował Abe, cytowany przez Kyodo News.

Choć oficjalna ceremonia odbyła się dziś, to w praktyce maszyny budowlane pojawiły się w wielkiej niecce po starym obiekcie już w zeszłym tygodniu. Dawny stadion zburzono w 2015 roku, ale z powodu zmiany projektu wyrwa w ziemi stała niezagospodarowana przez ponad rok.

Konsorcjum wykonawców pod przewodnictwem Taisei nie ma czasu do stracenia, ponieważ kontrakt daje niespełna 36 miesięcy, a skala inwestycji nie ma odpowiednika wśród dotychczasowych stadionów w Japonii. Choć nowy Olimpijski będzie nieznacznie mniejszy od Nissan Stadium pod względem pojemności, to ma się stać również pierwszym stadionem dostępnym jako publiczny park dla mieszkańców.

Arena olimpijska ma pomieścić ok. 68 tys. widzów, a w trakcie Igrzysk nie mniej niż 60 tys. (rekonfiguracja miejsc prasowych, platform dla kamer, etc.). Koszt wzniesienia obiektu wyniesie ok. 149 mld jenów (aktualnie 5,44 mld zł), a otwarcie zaplanowano ok. 7 miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi 2020.

Podczas tego turnieju stadion będzie gospodarzem ceremonii otwarcia/zamknięcia, zawodów lekkoatletycznych oraz finałowego meczu piłkarskiego. Na co dzień mają się tu odbywać finały krajowych rozgrywek piłkarskich, mecze reprezentacji oraz krajowe i międzynarodowe zawody lekkoatletyczne.