Mistrz Francji sprzed 4 lat wreszcie doczeka się nowej areny piłkarskiej, ale nie wcześniej niż w 2022 roku. Powstanie na drugim końcu miasta, przy autostradzie i linii TGV.

W środę na konferencji prasowej mer Montpellier Philippe Saurel poinformował, że miasto zbuduje nowy stadion piłkarski. Nie powstanie on w miejscu starzejącego się Stade de la Mosson, wręcz przeciwnie.

Miejscem budowy na drugim końcu miasta ma być działka przy autostradzie A9, w sąsiedztwie powstającej na południu Montpellier linii kolei TGV. Na tym etapie zmiana lokalizacji jest wciąż możliwa, ale najpewniej właśnie sąsiedztwo dwóch powyższych arterii komunikacyjnych będzie preferowane.

W 2017 miasto przeprowadzi studium wykonalności, które ma wyłonić optymalny model dla stworzenia stadionu. Pojemność aktualnie jest przewidywana na poziomie 25-30 tys. miejsc siedzących, a koszt powinien pozostać w okolicach 120 mln € (ok. 530 mln zł).

Saurel zaznaczył, że nie zamierza korzystać z powszechnej we Francji formuły PPP, w której prywatny inwestor pokrywa część kosztów, ale samorząd przez wiele lat wspiera finansowo funkcjonowanie stadionu. Zdaniem mera Montpellier ta formuła wcale nie jest tak korzystna, jak kiedyś sądzono. Docelowy model finansowania powstanie dopiero po opracowaniu studium wykonalności, ale najpewniej oprze się na pieniądzach podatników.

Przebudowa Stade de la Mosson, którą planowano jeszcze w 2013 roku, okazała się złym rozwiązaniem. Nie tylko byłaby stosunkowo droga (47 mln €), ale też lokalizacja stadionu jest gwarantem dalszych kosztów. W ostatnich latach obiekt został zalany dwukrotnie i ubezpieczyciele nie chcą już chronić go przed skutkami kolejnych powodzi.