Nowe projekty: Czy to będzie ostatni plan Evertonu?
źródło: własne | MK; autor: michał
Wizualizacja jest kosmiczna i nie można oczekiwać, że stadion w takim kształcie powstanie. Ale wiele wskazuje, że istotnie stanie właśnie w nowym centrum biznesowym nad brzegami rzeki Mersey…
Reklama
W ostatnich dniach wielu obserwatorów zachwyca się odważnymi wizualizacjami Michaela McDonough’a, grafika i architekta proponującego imponujące przeobrażenie Liverpoolu. Podstawy ku temu są, w końcu jest planowana rewitalizacja części doków, a ośrodek stara się o organizację Commonwealth Games 2026.
Mimo wszystko, choć część mediów usilnie nie chce tego zauważyć, cały projekt jest zupełnie nieoficjalny i autor zamierza nim przede wszystkim zmobilizować władze do ambitnego działania w przemianie centrum miasta. Nic więc dziwnego, że futurystyczny stadion dla Evertonu McDonough zaplanował 500 metrów na południe od działki, którą analizuje Everton (Bramley-Moore Dock).
Ale na wyobraźnię działa, zwłaszcza w chwili wizerunkowego wzlotu Evertonu. Klub jest na dobrej drodze, by wyprzedać wszystkie mecze w całym sezonie, a rekordowa sprzedaż karnetów (ponad 32 tys. lub 80% pojemności) sprowadziła wielu młodych widzów na stadion. Nowy inwestor wpompował miliony w klub i modernizację Goodison Park, a prace nad wyłonieniem nowej koncepcji stadionu powinny dać owoce w najbliższych miesiącach.
Everton ma więc sprzyjające okoliczności, by ruszyć naprzód. Trzeba jednak pamiętać, że prace nad wyprowadzką z Goodison Park ruszyły jeszcze w 1996 roku!
By lepiej to pokazać, dodaliśmy nocą do bazy trzy koncepcje przygotowane właśnie dla Evertonu – dwie z 2015 roku i jedną jeszcze z początku stulecia. Do dziś Everton oficjalnie rozważał 9 lokalizacji dla nowego stadionu, nie licząc analiz na temat możliwej rozbudowy Goodison Park. Tym bardziej warto poznać plany dla Walton Hall Park sprzed roku oraz ten najbardziej ambitny – dla King’s Dock z 2000-2003.
Walton Hall Park Stadium (2014-2016)
W 2015 roku Everton zaprosił znane pracownie projektowe do stworzenia wizji nowego stadionu dla 50 tys. widzów w Walton Hall Park. Głównym celem było wkomponowanie dużego obiektu w przestrzeń rekreacyjną, ale też stworzenie dla kibiców Evertonu miejsca „z duszą”, dlatego nie dziwią ciekawe propozycje. Hiszpański Idom zasugerował powstanie ogromnej trybuny dla gospodarzy, z aż 17 tys. miejsc. Dla klientów biznesowych zostałoby ok. 4 tys. fotelików, a tyle samo miejsc otrzymałby sektor rodzinny.
© Idom
Plan przeprowadzki o niewiele ponad kilometr na północny wschód spotkał się z liczną opozycją, ponieważ mieszkańcy Walton Hall straciliby znaczną część parku. Ostatecznie jednak projekt upadł wiosną 2016 z innego względu: nie był efektywny finansowo. Stadion kosztowałby ok. 300 mln funtów, tymczasem planowane przy nim funkcje komercyjno-rozrywkowe nie byłyby w stanie dostarczyć oczekiwanych wpływów.
King’s Dock Stadium (2000-2003)
Najbardziej ambitna do dziś propozycja Evertonu powstała jesienią 2000 r., gdy klub zgłosił gotowość do przejęcia i rewitalizacji porzuconego King’s Dock. Toffees zaplanowali więc dla siebie stadion na 55 tys. miejsc, który uwzględniałby ruchomy dach i boisko wyjeżdżające pod południową trybuną na zewnątrz.
Arena piłkarska mogłaby dzięki temu przeobrażać się w halę widowiskową o zróżnicowanej pojemności (5,5 – 24 tys. miejsc), zależnie od zapotrzebowania. W planie było 70 lóż i 2750 zaczynających wówczas swoją karierę miejsc biznesowych.
Wokół stadionu przewidziano powstanie ok. 650 mieszkań. Sam stadion miał kosztować ok. 155 mln funtów (proponowany wkład Evertonu ok. 30 mln funtów, kolejne 35 mln od sektora publicznego), podczas gdy całkowity koszt projektu wyniósłby 300 mln.
W 2001 roku Everton został wybrany najlepszym oferentem, ale nie udało się zabezpieczyć finansowania dla wielkiego przedsięwzięcia i ostatecznie projekt przeszedł do historii wraz z końcem 2002 roku, nie dochodząc do fazy powstania pełnej dokumentacji.
Reklama