Chorzów: Śląski będzie białym słoniem?
źródło: Katowice.Wyborcza.pl; autor: michał
Ryzyko jest duże, nie można grać zachowawczo. I zarząd stadionu, i Ruch Chorzów muszą wspiąć się na wyżyny, by Stadion Śląski po otwarciu miał szansę – sugeruje Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.
Reklama
Powoli można odliczać, w końcu do lata 2017 zostało już mniej niż 10 miesięcy. Stadion Śląski po 7 latach przebudowy wróci na mapę Polski i… no właśnie, co dalej? Zdaniem Grzegorza Kity, prezesa Sport Management Polska, może być i całkiem nieźle, i bardzo źle. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” opowiedział, jakiej przyszłości życzy Śląskiemu.
– Chorzowski obiekt potrzebuje znakomitych, wysokopłatnych, wręcz topowych menedżerów, którzy nadadzą sens tej inwestycji. Śląski ma potencjał, ale jego wykorzystanie to już zupełnie inna sprawa. A połączenie potencjałów stadionu i Parku Śląskiego wygenerowałoby niesamowity efekt synergii
– powiedział Kita.
Dużą szansą są niedawne zapowiedzi prezesa PZPN Zbigniewa Bońka o przeniesieniu Superpucharu, a nawet niektórych (np. dwóch rocznie) meczów Reprezentacji Polski właśnie do Chorzowa.
– Z naszych analiz rynkowych, które robiliśmy podczas prac dla kilku stadionów wynika, że tylko jeden mecz reprezentacji Polski to w ogólnym rozrachunku nawet 8-13 procent rocznej frekwencji któregoś z innych, dużych obiektów
– wylicza szef SMP. Jeśli Śląski otrzyma te dwa mecze, to inni stracą, a konkurencja wśród dużych stadionów w Polsce jest spora. Tymczasem będzie trzeba też walczyć o kolejne duże wydarzenia…
– Takie dwa mecze to jednak nie tylko spadek frekwencji na innych obiektach. To także olbrzymia wartość promocyjna dla miasta i regionu. To transmisje telewizyjne, które sprawiają, że mamy do czynienia z jeszcze bardziej łakomym kąskiem. Nowy gracz na rynku na pewno zaburzy status quo, które mamy dzisiaj. Fascynująca będzie też walka Śląskiego o największe imprezy rozrywkowe ze Stadionem Narodowym w Warszawie
– mówi Kita.
Mecze międzynarodowe i Superpuchar mogą być szansą, znacznie większym wyzwaniem będzie zadomowienie się w „Kotle Czarownic” Ruchu Chorzów. – To odważny projekt. Pytanie tylko jaki Ruch miałby grać na Śląskim? Jeżeli ten, który rywalizuje w lidze dzisiaj, to będzie to źle wyglądało... […] Oczekiwania, presja i wymogi względem klubu jeszcze wzrosną. Jeżeli w Ruchu uważają, że po przeprowadzce na Śląski pod drzwiami klubu ustawi się kolejka chętnych do sponsorowania klubu, to są w błędzie. […] W obecnej sytuacji będzie to jednak przede wszystkim... zmiana murawy. Ruch pozostanie ze swoimi słabościami, a Stadion Śląski ze swoimi. Połączenie tych dwóch marek nie da sukcesu z automatu. Na to już trzeba zapracować.
Reklama