Odpowiednik polskiej Najwyższej Izby Kontroli ustalił, że trzech wykonawców sztucznie podniosło cenę największego stadionu Rio de Janeiro prawie o jedną piątą.

Podwójna fakturowanie np. za catering dla robotników, mycie i inne pozornie drobne rzeczy mogły przyczynić się do sztucznego zawyżenia wydatków publicznych przy modernizacji Maracany w Rio de Janeiro. Do tego wniosku doszedł stanowy trybunał obrachunkowy (TCE), odpowiednik polskiego NIK. Winą obarczył wszystkich wykonawców zaangażowanych w inwestycję, czyli firmy Odebrecht, Andrade Gutierrez oraz Delta.

Według informacji z audytu inwestycji podatnicy mogli przepłacić aż o 17% za modernizację najważniejszej w Brazylii piłkarskiej świątyni. A biorąc pod uwagę sumę wydatków na poziomie 1,14 mld reali (dziś 1,4 mld zł), straty władz publicznych mogą być bardzo wysokie, ok. 193 mln reali.

Dlatego TCE zaleciło, by rząd stanowy Rio de Janeiro nie płacił wykonawcom kolejnej transzy, ok. 199 mln reali. Z kolei wykonawcy otrzymali 30 dni albo na zwrot pieniędzy, albo na obronę swoich działań.

Maracanã została przebudowana w latach 2010-2013, przy okazji Mistrzostw Świata FIFA 2014. Koszt prac, według danych TCE, wzrósł względem wyjściowego budżetu aż o 62%. Aktualnie na największym stadionie w Rio planowane są ceremonie otwarcia oraz zamknięcia Igrzysk Olimpijskich 2016, a także mecze w ramach piłkarskiej części Igrzysk.

Wielki stadion w Rio de Janeiro to nie jedyna inwestycja stadionowa obciążona poważnymi oskarżeniami o zawyżanie budżetu kosztem podatników. Wcześniej trwająca od dwóch lat operacja „Lava Jato” ujawniła podobne problemy w przypadku Areny Corinthians.