Jeśli Paryż zdobędzie prawa do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2024, PSG będą mogli liczyć na szybszą rozbudowę stadionu. Przy frekwencji na poziomie 94% pojemności, dodatkowe siedziska są niezbędne.

Kiedy Katarczycy przejmowali Paris Saint-Germain w 2011 roku, od razu zapowiadali zmiany związane ze stadionem. Albo przeprowadzka na Stade de France, albo rozbudowa Parc des Princes. Dziś pierwsza z opcji jest już nieaktualna, zwłaszcza po wpompowaniu 75 mln € w modernizację istniejącego obiektu.

Celem pozostaje więc dodanie ponad 10 tys. miejsc siedzących do istniejącego obiektu, co z powodu wymogów konserwatorskich i lokalizacji alei pod stadionem jest niezwykle trudne. Najlepiej byłoby, gdyby udało się połączyć ten plan z przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich 2024.

– To długotrwały proces, który można by przyśpieszyć w przypadku otrzymania praw do organizacji Igrzysk. Posiadanie stadionu dla 60 tysięcy widzów byłoby dla Paryża dużym atutem – powiedział zastępca dyrektora generalnego PSG Jean-Claude Blanc przy okazji trwających obchodów 45-lecia klubu.

Przed Euro 2016 nie było szansy zrealizować tak rozległej rozbudowy stadionu, ale też nie zawsze było na nią zapotrzebowanie. Tuż po przejęciu klubu przez Qatar Sports Investment frekwencja ledwie przekraczała 40 tysięcy. Dziś stadion jest pełny prawie co mecz. PSG mają dopiero czwarty co do wielkości stadion we Francji, ale zdecydowanie najwyższą frekwencję (46 066) i największe zapełnienie trybun (94%).

Losy paryskiej kandydatury do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2024 rozstrzygną się 13 września tego roku w Limie. Poza stolicą Francji do procedury stanęły Rzym, Budapeszt i Los Angeles.