Nowy projekt: Przepych, jak to w Dubaju
źródło: własne | MK; autor: michał
Tradycyjna mieszanka: supernowoczesne rozwiązania, efektowna wizualnie forma i skrajnie rozrzutne podejście. Aha, na deser stadion trzeba nazwać imieniem, swoim imieniem.
Reklama
W tym tygodniu Wiceprezydent, Premier i Władca Dubaju, Jego Wysokość Szejk Mohammed bin Rashid Al Maktoum osobiście wybrał najlepszy projekt nowego stadionu piłkarskiego w Dubaju. Po pierwsze, on naprawdę każe się tak tytułować. Po drugie, po wyborze nazwał stadion swoim imieniem, ale na szczęście skróconym, bez pełnych tytułów.
Co wybrał? Koncepcja budowy nowego stadionu piłkarskiego w Dubaju powstała w amerykańskim biurze Perkins+Will i przewiduje stworzenie pierwszej w swoim rodzaju konstrukcji – trybun i boiska ukrytych w wielkiej misie zawieszonej nad ziemią. Dzięki temu pod ogromnym stadionem będzie można przejść parkową aleją, która przetnie rozległy kompleks i będzie stanowić jego główną oś oraz przestrzeń rekreacji.
Stadion o formie odwróconej półkuli będzie osadzony na serii kolumn i obleczony lekką, przewiewną elewacją. Widzowie otrzymają do dyspozycji tradycyjne klatki schodowe, systemy wind oraz schodów ruchomych, by wejść na trybuny.
Tam czeka wyjątkowo bogata oferta dla najbogatszych widzów, dla których zarezerwowano znacząco ponad 10 tysięcy miejsc! W tym aż 1642 miejsca w lożach VIP i 8941 na poziomie biznesowym. Ogółem pojemność ma osiągnąć poziom 60 tys. osób.
Całość zwieńczy lekki dach z membrany, zupełnie niewidoczny z punktu widzenia przechodnia. Dla gości będą dostępne dwie perspektywy. Pierwsza to ta z wspomnianego parku, a druga z cokołu, na którym znajdą się kolejne funkcje wspierające główny stadion. W tym stadion rezerwowy i boisko treningowe. W planie jest też centrum handlowe, rozległe muzeum oraz 5 tys. miejsc parkingowych.
Rozrzutność, jakiej próżno szukać gdzie indziej
Chodzi nie tylko o to, że wybrana forma nowego stadionu będzie droga, choć niekoniecznie wiadomo, czy podwieszanie boiska nad ziemią ma jakąś funkcję poza „efektem wow”. Koszt stadionu jak na Dubaj nie poraża – to 3 mld dirhamów, czyli 3,2 mld zł. Bywały już droższe i mniej efektowne areny na świecie, bez wszystkich towarzyszących funkcji.
Sęk w tym, że ten stadion będzie budowany po tym, jak zaczęto już budowę innego, w innej części miasta. Na zachodzie miało powstać Dubai Sports City, ale konstrukcję głównego 60-tysięcznika zarzucono kilka lat temu i najpewniej trzeba będzie ją usunąć. W końcu jest następca, który stanie w dzielnicy Al Awir, gdzie… trzeba będzie zburzyć kompleks sportowy zbudowany dla Dubai Club. Kto bogatemu zabroni? Nikt, a czasem aż by się chciało…
Reklama