Manchester: Alarm bombowy kosztował United 17 milionów
źródło: własne | MK; autor: michał
Wczorajszy ostatni mecz na Old Trafford trzeba było odwołać z powodu znalezienia w jednej z toalet bomby. I choć okazała się atrapą, problemy logistyczne są jak najbardziej realne.
Reklama
W niedługim czasie przed niedzielnym meczem Man United – AFC Bournemouth obsługa Old Trafford znalazła w jednej z toalet przedmiot łudząco przypominający bombę. W torbie porzuconej w północno-zachodnim narożniku znajdowała się tuba połączona kablami z telefonem komórkowym.
Początkowo zapowiedziano opóźnienie meczu o 45 minut, jednak ostatecznie klub w porozumieniu z policją zarządził ewakuację całego stadionu. Na specjalne podziękowanie zapracowali kibice przyjezdni, którzy byli już w komplecie na terenie obiektu i sprawnie opuścili „Teatr Marzeń”.
Saperzy przeprowadzili na miejscu kontrolowaną eksplozję ładunku, który okazał się atrapą treningową. Jak wynika z informacji Greater Manchester Police, atrapę zostawiła nieopatrznie prywatna agencja po symulacji zagrożenia terrorystycznego. Nie jest jasne dlaczego obsługa obiektu nie odnalazła „ładunku” wcześniej.
Ewakuacja i przełożenie meczu oznaczają realne straty dla Manchesteru United. Klub zapowiedział zwrot pieniędzy i darmowy wstęp na przełożony mecz (jutro o 20:00 czasu lokalnego) dla wszystkich posiadaczy biletów i karnetów. To ok. 3 mln funtów (ponad 16,6 mln zł).
Reklama