Londyn: Umowa West Hamu na Olimpijski ujawniona

źródło: własne | MK; autor: michał

Londyn: Umowa West Hamu na Olimpijski ujawniona Wiemy już, ile West Ham zapłaci za korzystanie z Olimpijskiego. Spłaci co najwyżej ostatnią przebudowę. Dziś spółka LLDC opublikowała pełną, 207-stronicową umowę, jaką podpisała z WHU.

Reklama

W poniedziałek London Legacy Development Corp. (LLDC) została zmuszona przez trybunał ds. informacji, by opublikować pełną treść umowy między publicznym operatorem stadionu a kluczowym najemcą – West Ham United. Klub przez kolejnych 99 lat będzie korzystał ze stadionu, a zapisy umowy budziły ogromne kontrowersje od ponad roku.

LLDC chciała utrzymać treść w tajemnicy, ale im bardziej operator się starał, tym większe były podejrzenia, że zapisy są niekorzystne dla podatników i mogą stanowić nieuczciwe wsparcie dla West Hamu. Ten „dostał stadion za darmo” w Anglii, gdzie kluby finansują takie inwestycje samodzielnie. W prasie pojawiały się informacje, że West Ham zapłaci okrągłe zero za media, opiekę nad murawą, zabezpieczenie meczów i stewarding. To zdecydowanie nie wyglądało dobrze, choć ujawniona dziś 207-stronicowa umowa nie jest czarno-biała.

Za co West Ham nie zapłaci

Rzeczywiście, operator bierze na siebie wszystkie koszty związane z funkcjonowaniem Stadionu Olimpijskiego. Dlatego z pieniędzy podatników finansowane będą rachunki za zużycie mediów i większość kosztów związanych z organizacją meczów West Hamu. Bieżące naprawy i utrzymanie infrastruktury też spadną na spółkę reprezentującą podatników.

Olympic Stadium

Za co West Ham zapłaci

Ta część przez większość mediów jest sprowadzana do czynszu. Ustalono go na poziomie 2,5 mln £ rocznie (13,5 mln zł), co dla wielu jest sumą skandalicznie niską. Zwłaszcza przy klauzuli mówiącej, że po spadku z Premier League czynsz spadnie o połowę. W dodatku przez cały okres 99 lat czynsz nie będzie podlegał inflacji.

I gdyby to było jedyne zobowiązanie West Hamu, to moglibyśmy się zgodzić. Klub będzie jednak dzielił się w istotny sposób wpływami, w dużej mierze zależnie od wyników na boisku. Oto kluczowe klauzule, które podniosą wpływy do kasy stadionu i pozwolą zarabiać:

  • LLDC otrzyma pierwsze 4 mln £ (21,6 mln zł) z umowy sponsorskiej dla nazwy stadionu, a resztą podzieli się z klubem w proporcjach 50/50 (z pewnymi ograniczeniami zabezpieczającymi interesy LLDC). Dla przykładu, jeśli umowa sponsorska będzie opiewała na 13 mln £, to klub dostanie z tej kwoty tylko ostatnie 3 miliony, resztę wezmą podatnicy;
  • LLDC otrzyma pierwsze 500 tys. £ (2,7 mln zł) zysków z cateringu i zatrzyma dla siebie 70% reszty, oddając West Hamowi ok. 1/3 zysków;
  • LLDC otrzyma 10% zysków z reklam na stadionie;
  • LLDC otrzyma 100 tys. £ za każdy dodatkowy mecz WHU (umowa obejmuje 25 rocznie);
  • LLDC otrzyma od West Hamu konkretne kwoty zależnie od miejsca w lidze. Więc przykładowo, za 10. miejsce w Premier League operator dostanie 25 tys. £ rocznie, ale kwota będzie rosła do poziomu 775 tys. £, jeśli WHU wygrają ligę;
  • LLDC otrzyma 100 tys. £ za zdobycie przez WHU Pucharu Anglii i/lub awans do Ligi Europy (dodatkowe 100 tys. za wygranie LE). Za awans do Ligi Mistrzów – 250 tys. £, a za mało prawdopodobne zwycięstwo w finale LM – okrągły milion funtów.

Do powyższego wyliczenia dochodzą kolejne kwoty, jakimi partnerzy będą się dzielić, w grę wchodzi nawet otrzymanie znacznych sum przez zarządcę stadionu w przypadku zmian własnościowych w West Hamie. Umowa nie jest więc tak jednostronna, jak mogłoby się wydawać.

Warto też pamiętać, że West Ham dołożył 15 mln £ (81 mln zł) do przebudowy Stadionu Olimpijskiego, która właśnie dobiega końca. Wyjściowo ta kwota miała być równa prawie 10% inwestycji, ale jej koszt wzrósł lawinowo do ponad 270 milionów (1,47 mld zł).

Reklama