Paryż: Kolejny cios dla narodowego stadionu rugby?
źródło: własne | MK; autor: michał
Francuski trybunał obrachunkowy uznał, że wyprowadzka federacji rugby ze Stade de France byłaby ciosem dla podatników. To kolejna negatywna opinia dla wielkiego planu FFR.
Reklama
Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, francuska federacja rugby (FFR) dziś przygotowywałaby się do przyszłorocznego otwarcia nowego stadionu narodowego pod Paryżem. Niestety, zamiast otwarcia, w 2017 co najwyżej uda się zacząć budowę giganta dla 82 tys. widzów w Ris-Orangis.
Stadion, który miał być pierwszym francuskim obiektem sportowym z wysuwanym boiskiem, do dziś nie ma pozwolenia na budowę. Nie ma też szerokiego poparcia społecznego, a nawet jednogłośnej woli budowy w samym związku sportowym, który ma zainwestować 600 mln €! Niektórzy kandydaci w tegorocznych wyborach w FFR chcą zarzucenia planu.
Plan według aktualnego harmonogramu wygląda następująco: w 2017 ma być zgoda na start budowy i maszyny wjadą na plac. Dzięki temu otwarcie odbędzie się w 2021 roku. Niezmiennie finansowanie ma pochodzić w jednej trzeciej od FFR i jego partnerów, a w dwóch trzecich z kredytu.
Najnowszą złą wiadomością jest negatywna opinia Trybunału Obrachunkowego (Cour de Comptes), który nie chce, by w 2021 roku rugbiści opuścili Stade de France. Jeśli tak się stanie, to francuski rząd będzie musiał płacić operatorowi istniejącego obiektu odszkodowanie w wysokości co najmniej 23,3 mln € rocznie aż do 2025 . W dodatku istnienie drugiego tak wielkiego stadionu w Paryżu będzie bezpośrednią konkurencją i może uczynić Stade de France nierentownym.
Serge Blanco, wiceprezes FFR ds. nowego stadionu narodowego, wzrusza tylko ramionami. Z jego punktu widzenia losy Stade de France to problem operatora, z którym od lat drużynie rugby nie jest po drodze. Organizacja meczów na SdF się po prostu nie opłaca, dlatego FFR nie zamierza na siłę zostawać w niekorzystnym układzie.
Decyzja Trybunału Obrachunkowego nie jest wiążąca i nie może powstrzymać federacji rugby przed budową nowego stadionu. Niewykluczone jednak, że skłoni FFR oraz Stade de France do ponownych negocjacji warunków współpracy. Być może uda się dojść do porozumienia. Czas na to jest do 2017.
Reklama