Nowa trybuna główna Anfield zaoferuje kibicom ciekawe połączenie industrialnego i portowego klimatu. Będzie „po kosztach”, ale i tak nieprzeciętnie.

Dach prawie gotowy, trwa montaż czerwonego szkła i ceglanej elewacji na zachodniej trybunie Anfield. W nowym sezonie przyjmie już kibiców, podnosząc pojemność stadionu do ponad 54 tysięcy. Warta 75 mln funtów (415 mln zł) trybuna wreszcie doczekała się też prezentacji wnętrza.

Dla kibiców zostaną udostępnione dwie otwarte promenady ze sklepami i toaletami. Znaczna ich część będzie stanowić zupełnie gołą konstrukcję ze stali i blach, co sprawiło, że w mediach społecznościowych Liverpoolu zaroiło się od sceptycznych komentarzy.

Wygląda to „tanio”, ale klub dołożył też starań, by surowy klimat został odebrany jako celowy zabieg, a nie oszczędność. Nie brakuje dekoracji z miedzi czy drewna, a detale wystroju (klosze lamp, blaty, itp.) sprawiają, że argument kultywowania „industrialnego i portowego” dziedzictwa miasta się broni. Zresztą, w podobnej estetyce będą utrzymane strefy biznesowe (ostatnia wizualizacja), za wstęp do których będzie trzeba płacić po kilka tysięcy funtów rocznie.

Oznakowanie ma być wzorowane na starych programach meczowych, a na promenadach zostanie rozlokowanych 1906 krzesełek ze starej trybuny głównej.

© Liverpool FC

© Liverpool FC

© Liverpool FC

© Liverpool FC