Szczecin: Tylko miasto odpuściło rozmowy o stadionie
źródło: własne | MK; autor: michał
Niby chcieli rozmów, ale na debatę nie przyszedł z magistratu nikt. Zamiast tego pojawił się komunikat, że prace projektowe się kończą. A Pogoń i kibice pokazują, że kategorycznie ich to nie zadowala.
Reklama
We wtorek odbyła się druga z serii debat o przyszłości Stadionu im. Floriana Krygiera. Zabrakło podczas niej kluczowych rozmówców: przedstawicieli urzędu miasta. Byli zaproszeni, ale nie przyszli. Tymczasem jeszcze w styczniu wyrażali gotowość do rozmów z kibicami. Kibice, podobnie jak prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek, byli obecni.
Nie pojawił się szef Komisji Sportu, nie dojechał również prezes PZPN Zbigniew Boniek. Wcześniej jednak Boniek w specjalnym oświadczeniu zrobił to samo, co Ekstraklasa SA – zaapelował o budowę nowego stadionu zamiast coraz droższej modernizacji.
Wśród obecnych podczas debaty radnych nie było zgody co do akceptacji planów magistratu. PiS od czasu spłaszczenia zachodniego łuku opowiada się za przeprowadzeniem prac wg planu prezydenta Piotra Krzystka. Z kolei niezależna radna Małgorzata Jacyna-Witt należy do najgłośniejszych przeciwników wartej prawie 150 mln zł przebudowy.
Pogoń ma nowy plan
Kluczowym elementem debaty było zaprezentowanie przez prezesa Pogoni rzutu nowego stadionu w miejscu istniejącego. To nie byle rysunek, ale efekt konsultacji z pracownią Ferdzynowie, która projektowała powstający właśnie stadion Widzewa. Dokładnie na tym obiekcie Jacek Ferdzyn wzorował koncepcję dla Szczecina.
– Nie zajęło to wiele czasu aby poprosić inną pracownię o opinię. Otrzymałem projekt i zapewnienie, że koszty budowy stadionu z czterema trybunami nie przewyższyłyby kwoty 117 milionów! Taką kwotę wyda się na nowy obiekt Widzewa, który spełniałby całkiem nasze oczekiwania. Zmieniono by oś stadionu i wybudowano cztery trybuny. Według tej pracowni wszystko to można zrobić!
– zdradził Jarosław Mroczek.
To bardzo wczesny, ale realny pomysł. Uwzględnia trudne uwarunkowania przestrzenne, dlatego nie przewiduje obrócenia stadionu o 90 stopni, co wcześniej postulowała Pogoń. Za to w miejscu starego miałby powstać zupełnie nowy, w pełni na żelbetowej konstrukcji, z dobrym układem komunikacyjnym i spełniający wszystkie normy.
Pojemność – 18 tysięcy miejsc pod dachem. Zasadnicza różnica względem planów Szczecina to ulokowanie głównej trybuny na południu (miasto planuje na północy) i układ typowo piłkarski, z czterema zwartymi trybunami.
Kibice nie chcą podkowy
Ostatnia cecha koncepcji Ferdzynów ma duże znaczenie dla kibiców. Ci wyraźnie podkreślili, że nie godzą się na otwartą na wschodzie podkowę. Dodatkowo łuk, nawet po spłaszczeniu, i tak stałby 18,5m od boiska, a to dużo dla układu piłkarskiego.
– Dla nas ważne były wykonanie dachu, czwarta trybuna i brak łuku. Apelujemy, jeśli można to zrobić lepiej z czterema trybunami to nie upierajmy się tylko to zróbmy. Dla kibiców jedynym akceptowalnym rozwiązaniem jest budowa stadionu z czterema trybunami. Kiedyś została podjęta zła decyzja i to co się dzieje jest jej konsekwencją. Widać zmianę nastawienia ze strony urzędu ale my zaakceptujemy tylko stadion z czterema trybunami
– powiedział Maciej Kasprzyk z SKPS Portowcy.
Miasto komunikuje jednostronnie
Urząd miasta nie tylko nie pojawił się na debacie, ale też nie odniósł się do nowego pomysłu Pogoni Szczecin. Zamiast tego wczoraj na stronie poświęconej modernizacji pojawiła się informacja o postępach w pracy nad modernizacją. Ważna informacja: z powodu przebudowy łuku pojemność spadnie z 18 907 do 17 814 miejsc.
W chwili obecnej pracownia projektowa architekta Janusza Pachowskiego pracuje nad elementami projektu, które obejmują m.in. końcową fazę opracowania zamiennych rzutów, nowy zespół pomieszczeń. Dodatkowo przeliczane jest oświetlanie murawy, jak również pojemność akustyczna stadionu i liczba głośników, które zostaną zainstalowane na obiekcie. Przygotowany został również nowy projekt zagospodarowania przestrzennego
– czytamy na Stadion.Szczecin.pl.
Reklama