Choć budowa w praktyce już trwa, Tottenham musi jeszcze uzyskać jedno pozwolenie. Do dziś klub nie złożył dokumentacji w tej sprawie, ale ma to zmienić w marcu.

Podczas środowego spotkania z kibicami zarząd Tottenhamu odniósł się do kwestii dokumentacji i pozwolenia na budowę nowego stadionu. Bo choć prace przygotowawcze ruszyły przed rokiem, dotąd nie został złożony u burmistrza Londynu wniosek o pozwolenie na budowę.

Przedstawiciele klubu zdradzili, że nad projektem stale pracuje 70 osób i dokumentacja musi być dopracowana w najmniejszym szczególe zanim trafi na biurko Borisa Johnsona. Ma to nastąpić „w ciągu miesiąca”. Burmistrz Johnson wcześniej zapewniał o poparciu dla projektu, dlatego sprawa wydaje się formalnością. Mimo to kibiców zmartwiło, że do dziś klub nie złożył wniosku.

Warto pamiętać, że w grudniu Tottenham otrzymał zgodę na budowę od swojej rodzimej gminy. Proces jest jednak dwustopniowy, dlatego podpis burmistrza również będzie konieczny.

Na razie projekt Tottenhamu postępuje zgodnie z planem. Prace budowlane nie wejdą na teren aktualnego stadionu jeszcze przed półtora roku. To oznacza, że „Koguty” rozegrają cały sezon 2016/17 na White Hart Lane, ale później będą musieli się wyprowadzić. Wciąż nie ma pewności, który stadion spełni rolę rezerwowego, ale na horyzoncie są dwie opcje: Wembley oraz Stadium:MK.