Niekoniecznie, choć wydaje się, że granice absurdu dawno zostały przekroczone. Nowy stadion w Bielsku-Białej na początku lipca będzie miał już rok, a nie wiadomo, czy będzie wtedy otwarty.

Dopiero w minionym tygodniu BBOSiR ogłosił ponowny przetarg na wyposażenie Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej. Oferenci mają czas na składanie dokumentów do 5 kwietnia, a następnie wybrany wykonawca będzie miał 60 dni na zaopatrzenie większości pomieszczeń stadionowych, od portierni po szatnie zawodników i loże VIP.

Jeśli nie będzie żadnego opóźnienia, warte ok. 2 mln zł wyposażenie powinno zostać odebrane przez inwestora w połowie czerwca, może nieco później. Warto przy tym zwrócić uwagę, że cena stanowi najważniejsze kryterium (80%), ale termin realizacji i długość gwarancji również są ważne (po 10%). Zakładając więc odbiór w optymistycznym scenariuszu, stadion powinien być gotowy na pierwszy mecz sezonu 2016/17.

Hol główny trybuny zachodniej (wizualizacje).

Jednak o optymizm trudno, skoro najpierw przetarg na wyposażenie stadionu rozpisano wyjątkowo późno (2 miesiące po oficjalnym zakończeniu budowy), później wydłużyły go pytania spowodowane nieprecyzyjną dokumentacją. Wreszcie otwarcie ofert skończyło się fiaskiem (oferent zbyt drogi dla miasta), a później na rozpisanie ponownego zadania trzeba było czekać ponad miesiąc.

Teraz poza dostawą wyposażenia wykonawca będzie miał jeszcze za zadanie dokonanie poprawek w istniejącym budynku. Dla przykładu, w szatniach zawodników są dodatkowe drzwi, które trzeba zamurować (lub trwale zamknąć) zabudować szafkami. Z kolei w pomieszczeniach lekarzy brakuje drzwi, a w pokoju kontroli dopingowej – jednej ściany. Jak już pisaliśmy, w kluczowych pomieszczeniach nie zaplanowano też gniazdek elektrycznych (np. dla laptopów dziennikarzy w sali konferencyjnej).

Wizualizacja loży prezydenckiej po wyposażeniu.

Wariant optymistyczny to przygotowanie stadionu do otwarcia przed końcem czerwca, czyli rok po zakończeniu budowy. W 15-letniej historii naszego serwisu nie mieliśmy do czynienia z tak niecodzienną sytuacją. Fani oraz zawodnicy BKS-u i Podbeskidzia mogą od lipca zeszłego roku oglądać gotowy stadion, ale niezmiennie korzystać mogą tylko z jego części.

Przypomnijmy, że pierwotnie nowy stadion w Bielsku-Białej miał być gotowy w 2014 roku. Później okres budowy wydłużono o pół roku, do połowy 2015. Następnie aż 3 miesiące trwały odbiory, choć budynek nie był nawet wyposażony. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dopiero wtedy poprawiane były wszystkie niedoróbki, których miasto nie dopilnowało podczas budowy. Dopiero we wrześniu pojawił się przetarg na wyposażenie, za którego powodzenie trzeba dziś trzymać kciuki.