Miasto chciałoby meczów Ruchu Chorzów przy Cichej, a województwo widzi klub na Stadionie Śląskim. I tylko kibiców dotąd nikt nie zapytał, którą z opcji wolą.

Pewnie pamiętacie, jak w sierpniu 2015 prezydent Andrzej Kotala sugerował referendum dla kibiców: czy wolą zostać na przebudowanej Cichej, czy przenieść się na Stadion Śląski. Propozycja była już wtedy spóźniona, skoro miasto zleciło i zapłaciło za projekt nowego stadionu Ruchu na 12 tys. miejsc.

Do dziś nie doszło do referendum, co nie przeszkodziło działaczom Ruchu obstawać przy wyprowadzce na Stadion Śląski. To krok bardzo ryzykowny, nawet jeśli prezes Dariusz Smagorowicz zapewniał w grudniu, że Ruch ma wyliczenia wskazujące na rentowność takiego kroku.

Bo z wyliczeń może zostać niewiele, jeśli okaże się, że kibice po prostu nie chcą przeprowadzki na „Kocioł Czarownic”. I mimo to do dziś (a temat jest przecież wałkowany trzeci rok!) nie było żadnych szerokich konsultacji z kibicami.

Jedynie serwis internetowy Niebiescy.pl pytał swoich użytkowników w 2013 i 2014, która z opcji odpowiada im najbardziej. W nowszym badaniu opinii ogromna większość (83%) głosujących chciała oglądać albo wszystkie, albo większość meczów na Cichej. Zaledwie 11% było za większym stadionem.

A biorąc pod uwagę prawie 6 tys. oddanych głosów, to aktualnie najbardziej miarodajne zestawienie przedstawiające zdanie fanów Ruchu. Dziś serwis Niebiescy.pl przypomina, by nie ignorować uczuć kibiców. Tylko czy klub zacznie się z nim liczyć i przynajmniej spróbuje przekonać przeciwników do swojego planu?