Za rok minie 20 lat od kiedy Everton planuje przenieść się na nowy stadion. Tymczasem od 18 miesięcy nie ma postępów, a klub i miasto obwiniają się nawzajem.

Podczas wczorajszego zgromadzenia ogólnego udziałowców dyrektor wykonawczy Evertonu Robert Elstone zarzucił władzom Liverpoolu, że spowalniają sprawę stadionu. W jego ocenie urzędnicy nie wykazują odpowiedniego zainteresowania projektem budowy na terenie Walton Hall Park.

– Potrzebujemy potwierdzenia warunków partnerstwa od rady miasta. Musimy znać warunki, w jakich miasto chce ocenić park i poziom finansowania, jakie samorząd może podjąć – powiedział Elstone. Zapewnił jednocześnie, że klub nie prosi o pieniądze na budowę 50-tysięcznika, lecz na rewitalizację całej okolicy Walton Hall Park.

– Musimy mieć partnerskie podejście ze strony samorządu, a na dziś tego nie ma. Nie chodzi tylko o to, żeby Everton miał stadion z kilkoma ładnymi rzeczami dookoła. To jest wizja regeneracji północnego Liverpoolu, której stadion jest tylko częścią. Aktualnie wydaje mi się, że rada miasta tak tego nie postrzega – narzekał przed akcjonariuszami dyrektor Evertonu.

Jednocześnie podczas wystąpienia Elstone zapewnił, że „The Toffees” mają odłożone 2,5 mln funtów (ponad 10 mln zł) na dokumentację projektową, ale wciąż nie ma wytycznych od miasta.

Ta i poprzednie wypowiedzi nie spodobały się burmistrzowi Liverpoolu Joe Andersonowi. Opublikował błyskawicznie tweeta, zapraszając Elstone’a do siebie. Odpowiadając na komentarze CEO w sprawie stadionu podczas zgromadzenia. Oczekuję na propozycje projektu i finansowania jutro.

Atmosfera wokół rozmów o wyprowadzce z Goodison Park jest więc bardzo gorąca. Stadion będzie można ewentualnie rozbudować, ale ta opcja jest wg klubu nieopłacalna. Jeśli projekt w Walton Hall Park ma pójść naprzód, potrzeba lepszego dialogu obu stron.

20 lat niespełnionych marzeń?

Tymczasem za rok minie dokładnie 20 lat od kiedy ówczesny prezes Peter Johnson zapowiedział, że Everton zamierza zbudować nowy stadion. Od tego czasu powstały już cztery plany i żaden z nich nie doszedł jak dotąd do skutku. Czy czwarty przełamie serię, na którą klub z Liverpoolu wydał już miliony? Do dwudziestolecia zostało 11 miesięcy, a przez ostatnich 18 miesięcy nie udało się ruszyć z miejsca.