Trudne do wyobrażenia 11 miliardów złotych pochłonąłby w przeliczeniu Stadion Olimpijski według danych, które… dopiero teraz wyciekły do mediów. Na szczęście realizacji projektu zaniechano.

Tokijski stadion olimpijski nie powstanie w planowanym kształcie, ponieważ był za drogi w realizacji. To wiemy już od miesiąca, ale dopiero teraz wyszło na jaw, że urzędnicy celowo nie ujawnili skandalicznie wysokiej szacunkowej ceny za obiekt.

Ale od początku. Przypomnijmy, że we wrześniu 2013 Tokio zostało wybrane gospodarzem Igrzysk Olimpijskich 2020, po części dzięki gotowej koncepcji stadionu za 130 miliardów jenów. Miesiąc po zabezpieczeniu zwycięstwa podano informację, że cena będzie znacznie wyższa – sięgała aż 300 miliardów.

Według najnowszych informacji urzędnicy nadzorowanej przez rząd Japońskiej Rady Sportu jeszcze przed wyborem Tokio doskonale wiedzieli, że stadionu nie da się zbudować za sugerowaną sumę 130 miliardów.

Co więcej, nie dałoby się tego zrobić nawet za ujawnione z opóźnieniem 300 miliardów. Cena widniejąca w upublicznionym raporcie dwóch firm projektowych opiewała wówczas na 346 miliardów! To oznaczałoby aż 11,3 mld zł, znacznie więcej niż kiedykolwiek ujawniły władze w Tokio i ponad dwukrotnie więcej niż pochłonął aktualny rekordzista - MetLife Stadium.