Komentarz: Kiedy idioci cytują idiotów
źródło: własne | MK; autor: michał
Pogoń za kliknięciami prowadzi do sporych dramatów w polskich „internetach”. Dla przykładu dziś WP.pl powołuje się na idiotyczny ranking i alarmuje, że stadion Wisły jest prawie najniebezpieczniejszy na świecie.
Reklama
Jak wszyscy publikujący teksty, robimy błędy. Czasem dwukrotna korekta nie pomoże, bo i tak przejdą, zwłaszcza te najgłupsze. Zwracacie nam uwagę, przepraszamy, dziękujemy i poprawiamy.
Natomiast nigdy, nigdy, nigdy nie zhańbiliśmy się (wszystko jeszcze przed nami!) takim dziennikarskim ochłapem jak „ranking najniebezpieczniejszych stadionów”. Nie dlatego, że nie da się go przygotować, bo da się. Jednak zrobienie tego rzetelnie wymaga poważnej metodologii i żmudnego przeczesywania statystyk. W skrócie: bardzo dużo ciężkiej pracy.
Pracy, której niemiecki serwis fanfeed.de sobie oszczędził, ale ranking i tak zrobił. Nie należało się zresztą spodziewać rzetelności, bo fanfeed to tabloid adresowany do młodzieży, gdzie istotnymi informacjami są te jak gra na konsoli jeden piłkarz albo jakie selfie zrobił sobie inny.
Dziś na ten ranking powołuje się Wirtualna Polska, bo właściwie dlaczego nie? Ludzie klikną, a i tak przeczytają tylko parę pierwszych zdań i nie będzie ich obchodzić, że to nic niewarte, że nikt nie pracował nad tym na poważnie. Zobaczą, że krakowski Stadion Henryka Reymana jest „drugim najniebezpieczniejszym na świecie” i wystarczy.
Oczywiście jedno spojrzenie na uzasadnienie drugiego miejsca dla krakowskiego stadionu sprawiłoby, że nikt normalny takiego rankingu by nie opublikował. Ale poza naprawdę solidnymi tekstami, wiele głupich rzeczy dzieje się w Polsce, w Wirtualnej Polsce.
Po pierwsze, stadion Wisły został uznany za niebezpieczny z uwagi na to, co dzieje się na ulicach… całej Polski. Gdzie według danych serwisu wskutek chuligaństwa zginęło w latach 2004-2006 aż ośmiu kibiców. Dlaczego dane sprzed 9 lat i na ile wiarygodne? Kto by się tym interesował. Był też oczywiście incydent z rzutem nożem w Dino Baggio, co najwyraźniej dało Krakowowi propsy u autorów rankingu. Całość opatrzona zdjęciem oprawy na stadionie… Lecha Poznań. Pyszności.
O co ten hałas?
Teraz do rzeczy: skąd to całe oburzenie? Przecież tekstów słabych do bólu jest w sieci od groma. Otóż w mojej ocenie, choć niektórych to pewnie zdziwi, śmierć to nie jest temat lekki. To nie jest ranking „10 stadionów, które z lotu ptaka wyglądają jak cycki” (znam tylko jeden). Tu chodzi o miejsca tragedii, zabójstw i fatalnych wypadków zawinionych przez człowieka. Najciemniejsza strona aren sportowych to nie jest coś, co powinno być traktowane per noga, ale badane i pokazywane ku przestrodze, by nigdy więcej do tego nie doszło.
Na pierwszym miejscu jest stadion w Port Said, na którym zamordowano i/lub nieumyślnie doprowadzono do śmierci 72 osób w ciągu paru chwil. To miejsce okrutnej zbrodni, do dziś niewyjaśnionej przez egipskie władze. Niewyjaśnionej też dla autorów zestawienia i WP.pl, gdzie liczba rannych jest zawyżona czterokrotnie.
Na drugim w rankingu stadionie z Polski doszło do rzutu nożem i kilku zadym (i to na starym, nie tym nowym), na trzecim Stadio Olimpico w Rzymie nie doszło nawet do takiego rzutu nożem, a czwarty na liście stadion Galatasaray znalazł się tam za… agresywne wtargnięcie kibiców na murawę.
Do diabła, przecież samych stadionów, na których ludzie byli mordowani, jest na tyle, żeby zapełnić listę 10 najniebezpieczniejszych. A mimo to Wirtualna Polska pisze o „wyróżnieniu” stadionu Wisły, jakby to było coś godnego uwagi. Następnym razem wpiszcie w Google „stadium death” i w 10 minut sami zrobicie lepszy ranking. Może nawet nie pomylicie stadionu Wisły z tym w Poznaniu, trzymam kciuki!
MK
Tekst wyraża subiektywną opinię autora i nie musi być zbieżny z poglądami redakcji/wydawcy. Jeśli chcesz na niego odpowiedzieć, prześlij odpowiedź na adres: [email protected].
Reklama