Stadion GKS-u wreszcie powstanie? Najpierw Katowice chcą porozumieć się z Chorzowem, ponieważ obiekt stoi na terenie drugiego z miast. A zgody nie ma – relacjonuje Katowice.Gazeta.pl.

Budowa nowego stadionu w Katowicach to temat-rzeka. Niezbyt czysta i nieszczególnie wartka rzeka, ale sytuacja ma się wkrótce zmienić. Miasto zapewnia, że zamierza po latach wreszcie doprowadzić zadanie do końca. W tym roku powstanie plan funkcjonalno-użytkowy, w przyszłym ostateczny projekt.

Jednak wcześniej trzeba załatwić inną sprawę sprzed lat, czyli kwestię gruntów. Stadion katowickiej GieKSy stoi bowiem w Chorzowie i teren jest jedynie dzierżawiony od sąsiadów. Dlatego już rok temu władze Katowic zwróciły się do Chorzowa z propozycją odkupienia terenów GieKSy. Ale tamtejsi radni się nie zgodzili.

Wiceprezydent Marcin Michalik mówił wówczas radnym, że wiele razy władze Chorzowa proponowały Katowicom inne wyjście, czyli nie tylko sprzedaż czy zamianę prawa własności, ale również zmianę granic obydwu miast.

Chodzi o to, że tak jak stadion katowickiego klubu jest w Chorzowie, tak spora część chorzowskiej oczyszczalni ścieków Klimzowiec jest w Katowicach. Władze Katowic o zmianie granic słyszeć nie chciały, ponieważ chorzowska oczyszczalnia u nich płaci podatki.

Porozumienie musi być i choć jest na nie jeszcze sporo czasu, lepiej sprawę załatwić jak najszybciej. – Trwa ustalanie szczegółów transakcji. Do końca roku chcemy się z tym uporać – zapewniono dziennikarzy Katowice.Gazeta.pl w katowickim urzędzie miasta.