Spekulowano od tygodni, teraz to oficjalne: zabiegi obniżenia ceny nie dały prawie nic i Stadion Olimpijski w Tokio będzie najdroższy w historii. Ale powstanie bez zmian w projekcie.

Minister edukacji i sportu Japonii Hakubun Shimomura potwierdził obawy, które w mediach pojawiały się od paru tygodni: realnie wcale nie udało się obniżyć kosztu Stadionu Olimpijskiego pomimo zmniejszenia jego skali.

Według aktualnego kosztorysu ma pochłonąć 252 miliardy jenów, czyli ok. 7,7 mld zł! Tak drogi nie był jeszcze żaden stadion na świecie. Na infografice poniżej można zobaczyć porównanie z innymi arenami sportowymi uważanymi za najdroższe w swoich krajach.

Przypomnijmy, że stadion według pierwotnego planu miał kosztować 130 mld jenów, ale wycena koncepcji Zahy Hadid w 2013 roku dała sumę aż 300 miliardów. Dlatego w 2014 podjęto kompleksowe zabiegi zmniejszające rozmach projektu.

Udało się osiągnąć sumę 162,5 mld, ale obniżka okazała się pozorna. W tym roku wykonawcy przedstawili swoje szacunki dla tej inwestycji. Okazało się, że nawet bez ruchomych trybun i rozsuwanego dachu (powstanie osobno) realny koszt jest bliski temu z czarnego scenariusza z 2013.

Mimo to Tokio trzyma się projektu Zahy Hadid, co również zostało oficjalnie potwierdzone. Na inny po prostu nie ma już czasu. Zaczynanie od nowa procedur sprawiłoby, że oddanie obiektu w 2019 byłoby niemożliwe. A to zrujnowałoby plany organizacji Mistrzostw Świata w rugby, a potencjalnie nawet Igrzysk Olimpijskich 2020.