Dawni rywale Wisły w Pucharze UEFA już szykują się do rozpoczęcia budowy swojego pierwszego w historii własnego stadionu. Kamień węgielny latem, beton jesienią, a otwarcie w 2017!

W zeszłym roku pisaliśmy, że udało się pozyskać od miasta teren pod stadion prawie za darmo. Dziś ta historia ma swój dalszy ciąg, ponieważ Vålerenga otrzymała ostatnie wymagane zielone światło – agencja ESA uznała, że plan finansowania nie narusza prawa nt. pomocy publicznej.

© Vålerenga IF

A plan jest następujący: VIF otrzymali od miasta działkę, której część odsprzedają deweloperowi pod mieszkania i za uzyskane środki budują stadion. By obiekt pełnił szeroko rozumianą funkcję sportowo-rekreacyjną, boisko będzie syntetyczne (umożliwi częste korzystanie bez utraty jakości), a w głównej trybunie, wśród 20 tys. m2 powierzchni użytkowych, znajdzie się miejsce na szkołę ponadpodstawową i przedszkole.

Nowy stadion w dzielnicy Valle Hovin był planowany o 2008 roku. To nie pierwsze podejście „Engi” do tematu, ale pierwsze zakończone sukcesem. Klub po ponad stuleciu gry na „cudzych” stadionach zbuduje własną arenę piłkarską.

© Vålerenga IF

Projekt zakłada stworzenie najpierw trybun o otwartych narożnikach dla 18 tys. widzów (w tym 6 tys. stojących). Później – w miarę uzyskania środków finansowych i wzrostu zapotrzebowania – można będzie dobudować narożniki. W wyjściowym kształcie budynek pochłonie 720 mln koron (ok. 340 mln zł).

Dzięki uzyskanej właśnie zgodzie ESA można ruszać z projektem, a to oznacza rychły start prac. Podczas czerwcowego walnego zgromadzenia klub ma formalnie zatwierdzić budowę, a 29 lipca (w 102. rocznicę powstania klubu!) zaplanowano wmurowanie kamienia węgielnego. Budowa ma się zakończyć we wrześniu 2017.