Poznań: Miasto odzyska 8 milionów za INEA Stadion?
źródło: Poznan.Gazeta.pl / GlosWielkopolski.pl; autor: michał
Powraca kwestia łatwopalnej izolacji na poznańskim stadionie. Koszt jej wymiany wyniósł 10 milionów zł i miasto chce środki odzyskać od projektanta. Tylko czy ma na to szansę?
Reklama
Dziś w Poznaniu odbyła się rozprawa w związku z pozwem miasta przeciwko firmie Modern Construction Systems, projektantowi INEA Stadionu. Chodzi o zakwestionowaną przez strażaków styropianową izolację użytą podczas budowy. Trzeba było ją wymienić na wełnę mineralną, co pochłonęło ok. 10 mln zł. Część tej sumy Poznań odzyskał poprzez potrącenie z wynagrodzenia MCS, ale teraz chce wyegzekwować resztę środków.
Temat izolacji był już przedmiotem prokuratorskiego śledztwa, ponieważ istniało podejrzenie, że zmarnowano publiczne środki. Dochodzenie umorzono.
Projektant nie zamierza się ugiąć
Modern Construction Systems nie chce wypłacić środków za poprawki. Zdaniem założyciela MCS Wojciecha Ryżyńskiego nie ma podstaw do ulegania naciskom POSiR, właściciela obiektu.
- Miasto podjęło decyzję o wymianie styropianu co najmniej pochopnie, bez ekspertyz, bez uzgodnień z projektantem, a przede wszystkim bez żadnej podstawy formalnej - nadzór budowlany nie wydał decyzji nakazującej takie prace. Jest tylko niezobowiązujące pismo straży pożarnej
– powiedział „Gazecie Wyborczej” po rozprawie mecenas Tomasz Przybecki, reprezentujący MCS.
Dowiedzenie winy będzie trudne
Każda ze stron w nadchodzących miesiącach będzie dowodziła, że za wydanie tak dużej sumy na poprawienie już wykonanej izolacji nie jest jego winą. Wszystko wskazuje na to, że sąd będzie stał przed bardzo trudną decyzją, ponieważ sprawa ma wiele niejasności.
Podczas prokuratorskiego dochodzenia ustalono, że w projekcie budowlanym była wskazana wełna mineralna, a nie styropian. Jednak w projekcie budowlanym na rysunkach był styropian, a wełna już tylko w opisie. Projektanci mieli wtedy nakazać trzymanie się rysunków, a więc wybór zakwestionowanego później styropianu. Ale czy zmianę styropianu na wełnę konsultowano z projektantami – tego urzędnicy nie pamiętają.
MCS ma też solidne argumenty na swoją obronę, ponieważ inwestor nie weryfikował w ogóle opinii strażaków. Nie szukał tańszych rozwiązań, nie konsultował zakresu prac i nie negocjował ceny za zmianę materiałów u wykonawcy. Na to ostatnie nie było czasu pod presją Euro 2012. Sugestia, że miasto wydało o 10 milionów więcej z winy projektantów, może nie znaleźć pokrycia w faktach. MCS zamierza zresztą powołać własnych biegłych, by ci ocenili wydatki miasta podyktowane opinią straży.
Reklama