Kto pierwszy wyprowadzi się z największego stadionu Włoch, da jednocześnie drugiemu gospodarzowi wolną rękę na San Siro. Jeśli będzie to Milan, Inter już planuje przejęcie istniejącego obiektu.

Od kilku dni włoska prasa rozgrzewa się od spekulacji na temat przyszłości San Siro. Legendarnemu stadionowi na pewno nie grozi brak gospodarza, ponieważ oba kluby sondują się wzajemnie od dłuższego czasu. Ktokolwiek wyprowadzi się pierwszy, zostawi derbowemu rywalowi największy krajowy stadion piłkarski.

Ponieważ aktualnie to Milan jest bliżej wyprowadzki, Inter sonduje możliwość przejęcia San Siro. Według doniesień „Il Giorno”, właściciel klubu zaoferował miastu zainwestowanie w obiekt ok. 70-80 mln € (290-330 mln zł), niezależnie od modernizacji planowanej przed finałem Ligi Mistrzów 2016.

Fot: Clive Stonebridge (cc: by-nc)

Warunkiem miałoby być jednak przekazanie stadionu klubowi nieodpłatnie. Wówczas Inter miałby wyłączność na zarządzanie i zyski z meczów, niekoniecznie będąc właścicielem, ale operatorem. Jednak miasto może stanąć okoniem. Nie tylko układ mógłby być niekorzystny z prawnego punktu widzenia, ale Mediolan potrzebuje również kilku terminów w roku, kiedy miasto mogłoby organizować imprezy na stadionie Meazzy.

Osobny problem to osiągnięcie porozumienia między Milanem i Interem, które aktualnie dzielą koszty użytkowania stadionu (po 4,5 mln € rocznie), a umowa dzierżawy wygasa dopiero w 2030. Nowe warunki muszą zostać wypracowane w negocjacjach.

Wreszcie, AC Milan wcale nie jest jeszcze pewny wyprowadzki na nowy stadion przy Fiera Milano. Decyzja Fiera Foundation na temat wyboru najlepszego oferenta zapadnie w połowie kwietnia. Milan co prawda uchodzi za faworyta, jednak „Rossoneri” podobno biorą pod uwagę jeszcze parę potencjalnych lokalizacji dla nowego stadionu.