Ponad pół roku temu gigant budowlany BAM dostał zlecenie na przebudowę słynnego De Kuip. Jednak do dziś Feyenoord nie ma pewności, że zaproponowaną koncepcję uda się zrealizować.

Ani w listopadzie, ani podczas wczorajszego spotkania działacze oraz kibice Feyenoordu nie mogli omawiać szczegółów projektu, jaki w maju tego roku wygrał konkurs na przebudowę De Kuip. Powód jest prozaiczny: nie było czego omawiać. – Dokumentacja? Nie mamy nawet szkicu – mówi René van Ierschot, kierownik projektów specjalnych w Feyenoordzie.

Problem braku projektu to efekt walki o utrzymanie budżetu na poziomie 200 mln € (240 z centrum treningowym). Zaproponowana przez BAM koncepcja wymaga zbyt wiele stali i trwa cięcie kosztów. Wykonawca otrzymał czas do końca stycznia na przedstawienie docelowego kształtu stadionu.

- Jeśli nie dojdzie do tego, mamy otwartą sytuację. Red De Kuip (drugi finalista konkursu) nie otrzyma zlecenia automatycznie, choć pewnie będziemy z nimi rozmawiać. Ale póki jest „plan A”, musimy całą energię włożyć w niego – zapewnił van Ierschot.

Przebudowa De Kuip ma się zakończyć w 2018 roku. Za 200 mln € aktualne trybuny mają zostać powiększone do 70 tys. miejsc. Stadion otrzyma rozsuwany dach oraz zupełnie nowe powierzchnie komercyjne. Firma BAM została wybrana jako projektant i wykonawca w maju, jako najlepszy z sześciu oferentów.