„The Reds” muszą rozbudować stadion, by nadążyć finansowo za konkurencją. Ale jednej rzeczy dla zysku nie zrobią – nie sprzedadzą nazwy Anfield. Na sprzedaż będzie za to nazwa nowej trybuny.

Już na początku 2015 roku ma ruszyć budowa nowej zachodniej trybuny Anfield. Pomieści prawie 21 tysięcy widzów, stając się jedną z największych w swoim rodzaju na świecie. Może też być atrakcyjnym kąskiem dla sponsorów, ponieważ tu skoncentruje się życie stadionu – piłkarze, ogromna większość strefy komercyjnej, media.

Dlatego Liverpool zapowiedział, że rozważa sprzedaż praw do nazwy nowej trybuny głównej. – Będziemy się rozglądać za kilkoma nowymi partnerami. Sponsoring dla trybuny na pewno ma sens – zapewnia Billy Hogan, dyrektor ds. komercyjnych Liverpoolu.

Jednocześnie LFC nie zamierzają w taki sposób komercjalizować Anfield. Hogan zapewnił, że nie jest to w ogóle brane pod uwagę. Wartość historyczna stadionu była podawana jako jeden z istotnych czynników, dla których właściciele Liverpoolu zdecydowali o rozbudowie zamiast budowy nowego obiektu po drugiej stronie ulicy.