Kraków: Wisła trochę lepiej, ale wciąż z kłopotami
źródło: własne; autor: michał
Wczorajszy mecz z Ruchem Chorzów oglądało prawie 6 tysięcy widzów. To lepiej niż na starcie sezonu, ale i tak ostatni chętni wchodzili dopiero w drugiej połowie.
Reklama
Pierwszy mecz nowego sezonu dla Wisły Kraków był fatalny pod względem frekwencji. Mecz z Piastem oglądało z trybun zaledwie 4227 osób. Zawinił nie tylko protest, ale też fatalna obsługa chętnych – nie działała sprzedaż internetowa, a stacjonarna była niewydolna.
Wczoraj było lepiej, pojedynek z Ruchem przy Reymonta 22 oglądały 5783 osoby. Zwyżka ma niewątpliwie związek z wydartym Lechowi tydzień wcześniej zwycięstwem, ale to wcale nie oznacza, że chętnych było tylko tylu. Wiele osób niemal tradycyjnie „odbiło się” od kas, do których ustawiła się parusetmetrowa kolejka. Wyjątkowo zdeterminowani kibice czekali na swoje bilety do drugiej połowy meczu.
Następny test już w najbliższą niedzielę, gdy do Krakowa przyjedzie Lechia Gdańsk. Mimo remisu Wisła grała wczoraj efektownie, w dodatku Lechia w tym sezonie jest bardzo atrakcyjnym rywalem. Ilu widzów zdoła kupić bilety? By liczba była jak największa, Wisła apeluje o kupno w dni powszednie, nie tuż przed meczem. Dla ułatwienia kasy będą otwarte również w wolny piątek (10:00-16:00), niezależnie od święta.
Reklama